W 2018 r. złożył pan pozew przeciw Dagmarze Pawełczyk-Woickiej o mobbing, którego miała się dopuścić, gdy była prezesem SO w Krakowie. Pierwsze rozprawy za panem. Ku czemu proces zmierza?
Pozew był złożony przeciwko SO, czyli pracodawcy, bo inaczej się nie da. Ale wiadomo, że za konkretnymi decyzjami i szykanami wobec mojej osoby stoją konkretne osoby. Decyzje podejmowali: była pełniąca obowiązki prezesa sądu, koleżanka ministra, wiceprezesi, czy były już dyrektor sądu, usłużny przewodniczący. Sprawa zmierza już do końca, w najbliższą środę ma być ogłoszony wyrok przez sąd I instancji. Niestety proces trwał długo, we wrześniu 2022 r. minęły cztery lata od chwili złożenia pozwu.