Poczuć smak i zapach obrazów

Zobaczyć Chełmońskiego czy Pankiewicza za pomocą nosa i języka? Jest to możliwe w poznańskim muzeum

Publikacja: 14.10.2011 02:32

Oglądający zobaczą 25 obrazów opowiedzianych przez lektora. Na zdjęciu „Ambalaże, przedmioty, postac

Oglądający zobaczą 25 obrazów opowiedzianych przez lektora. Na zdjęciu „Ambalaże, przedmioty, postacie” Tadeusza Kantora

Foto: Fotorzepa

Wystawę „Pięć zmysłów. Audiodeskrypcja" Muzeum Narodowe w Poznaniu przygotowało z myślą o niewidomych i słabowidzących. W jej ramach pokazuje 25 obrazów wybitnych polskich malarzy. – Każde z dzieł zaopatrzyliśmy w krótki opis alfabetem Braille'a i opis dźwiękowy wykonany techniką audiodeskrypcji – wyjaśnia Ewa Drążkowska, kurator wystawy.

Lektor przełoży na język mówiony to, czego zwiedzający nie mogą zobaczyć. Na tym jednak nie koniec. – Chcemy się odwołać do wszystkich zmysłów – podkreśla Drążkowska.

I dlatego zwiedzający, którzy zatrzymają się przed obrazem Józefa Pankiewicza ,,Targ na jarzyny", będą mieli okazję posmakować dojrzałych pomidorów. Przy „Jesieni" Józefa Chełmońskiego poczują zapach ogniska. A  przed obrazem „Przy studni" Witolda Pruszkowskiego będą mogli powiedzieć kilka słów do mikrofonu, dzięki czemu osiągną pogłos echa.

Wystawa jest wspólnym projektem poznańskiego Muzeum Narodowego, Stowarzyszenia Edukacyjnego MCA i firmy More Than One Production. Mecenatem objęły ją wielkopolski Urząd Marszałkowski oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Potrwa do 27 listopada.

– W skali kraju to przedsięwzięcie nowatorskie – zapewnia Marcin Szeląg, kierownik działu edukacji Muzeum Narodowego. – Polskie muzea coraz chętniej sięgają po audiodeskrypcję, zwykle jednak ścieżki dla niewidomych stanowią uzupełnienie stałych ekspozycji. My robimy autonomiczną wystawę, która w dodatku ma oddziaływać na pięć zmysłów, nie tylko na słuch czy dotyk – podkreśla.

Robert Więckowski, redaktor naczelny pisma „Pochodnia" wydawanego przez Polski Związek Niewidomych, podkreśla, że podobne inicjatywy pozwalają niepełnosprawnym przełamać niezwykle istotną barierę. – Na szczęście mamy w Polsce prawdziwą audiodeskrypcyjną epidemię – cieszy się.

Na niewidomych otworzyły się bądź za chwilę to zrobią m.in. Muzeum Śląskie oraz w stolicy Zamek Królewski, Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Narodowe. – Rośnie liczba placówek ze specjalnymi ścieżkami, na  których można odsłuchać nagrań z opisami poszczególnych dzieł – wyjaśnia Więckowski.

Inny pomysł zrealizował samorząd Krakowa. Za unijne pieniądze w mieście powstała Droga Królewska dla Niepełnosprawnego Turysty. Osoba niewidoma bądź słabowidząca może poznać wygląd najważniejszych zabytków, dotykając umieszczonych na szlaku miniatur. Jest ich 12. Przedstawiają m.in. Barbakan, Sukiennice i Bazylikę Mariacką. Kraków otrzymał za to nagrodę w konkursie „Polska pięknieje – siedem cudów funduszy europejskich", organizowanym przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

– Miniatury nie tylko ułatwiły życie niewidomym, ale stały się  atrakcją dla turystów w pełni sprawnych. Dzięki nim mogą wychwycić detale, które przy ogólnym oglądzie budynku czasem umykają – podkreśla Monika Chylaszek, rzeczniczka krakowskiego magistratu.

Niewidomi coraz częściej mogą też odbierać spektakle teatralne bądź filmy – w niektórych kinach lub na odtwarzaczach DVD. W teatrze czy kinie lektor czyta na żywo wcześniej przygotowany tekst. Niewidomy słyszy go przez słuchawki. Na płytach jest nagrana dodatkowa ścieżka z dźwiękiem wpleciona między dialogi.

Izabela Kunstler z fundacji Zdążyć z Pomocą tłumaczy „Rz": – Audiodeskrypcja, choć nie wymaga specjalnego wykształcenia, jest trudną sztuką. Trzeba rozumieć język kina, tak by nie zagadać poszczególnych scen. Należy być spostrzegawczym, mieć zdolność zwięzłego, ale sugestywnego opisu sytuacji.

Dzięki realizowanemu w Warszawie od trzech lat projektowi „Poza ciszą i ciemnością" udało się udostępnić niewidomym blisko 30 filmów. – M.in. „Ludzi Boga" czy „Popiełuszkę" – wylicza Więckowski.

Wykonanie audiodeskrypcji to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Pieniądze zwykle pochodzą z funduszy publicznych, np. z PFRON. – Dzięki tym pieniądzom jesteśmy w stanie normalnie żyć – podsumowuje Więckowski.

Wystawę „Pięć zmysłów. Audiodeskrypcja" Muzeum Narodowe w Poznaniu przygotowało z myślą o niewidomych i słabowidzących. W jej ramach pokazuje 25 obrazów wybitnych polskich malarzy. – Każde z dzieł zaopatrzyliśmy w krótki opis alfabetem Braille'a i opis dźwiękowy wykonany techniką audiodeskrypcji – wyjaśnia Ewa Drążkowska, kurator wystawy.

Lektor przełoży na język mówiony to, czego zwiedzający nie mogą zobaczyć. Na tym jednak nie koniec. – Chcemy się odwołać do wszystkich zmysłów – podkreśla Drążkowska.

Pozostało 86% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl