Trafiłem na artykuł „Nominat Zbigniewa Ziobry zdecydował o areszcie w trzy godziny. Naruszył standardy”. Autor opisał postępowanie sędziego Przemysława Radzika, który pozytywnie rozpoznał w stosunkowo krótkim czasie obszerny wniosek o przedłużenie aresztu podejrzanego. Decyzja miała zapaść dodatkowo pod nieobecność obrońcy z urzędu. To postępowanie uznano za naruszające standardy obrony.
Zgadzam się z tą oceną, a opisany przykład postępowania sędziego nie jest niestety jednostkowy. Więcej, nie odnosi się tylko do sędziów czy prokuratorów kojarzonych z tzw. dobrą zmianą. To problem, z którym obrońcy mierzą od dawna. Nie twierdzę, że nieprawidłowości są w każdym przypadku orzekania o pozbawieniu wolności. Zdarzają się jednak na tyle często, że są problemem systemowym.