Ministerstwo Pracy podało wstępne dane o stopie bezrobocia. Ta zwiększyła się w styczniu do 13,1 proc., o 0,8 pkt w ciągu miesiąca. Rok temu wynosiła 12,9 proc. Resort przypomina, że 12 miesięcy temu, na przełomie lat 2009 i 2010 r., skok był identyczny – z 12,1 do 12,9 proc.

– To jest jednak nieco większy wzrost niż na przełomie roku w ostatnich latach. Teraz niestety mamy do czynienia z dodatkowym elementem, czyli z wyraźnym zmniejszeniem pieniędzy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku SA, i przyznaje, że nieco podwyższył prognozy stopy bezrobocia na koniec tego roku. – To może być 11,2 – 11, 3 proc. – uważa.

Podobnie wzrost liczby bezrobotnych tłumaczy Ministerstwo Pracy. Jego zdaniem przyczyniły się do tego m.in. rejestracje osób powracających do ewidencji, które skończyły staże, szkolenia i inne aktywne formy wspierania zatrudnienia, a nie ma dla nich dalszego zajęcia. W styczniu rejestrowali się też ci, którym kończyła się praca na czas określony. – Bezrobocie będzie jeszcze sezonowo rosło przez dwa, trzy miesiące – uważa Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Jego zdaniem styczniowy skok mieści się w ramach wzrostu sezonowego, ale też szacuje, że pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie ok. 10, 8 proc. , a nie jak zakładał rząd 9,9 proc.

– Duży wzrost w miesiącach zimowych związany jest z sezonowością w gospodarce – tłumaczy także Jacek Męcina, doradca zarządu PKPP Lewiatan. Jego zdaniem już w marcu zatrudnienie zacznie rosnąć, szczególnie w budownictwie, rolnictwie i transporcie. Pod koniec roku bezrobocie wyniesie ok 10, 5 proc. – Wyniki gospodarki, zwłaszcza wzrost produkcji w przemyśle, mogą być sygnałem zwiększenia inwestycji, a wraz z tym trwałej tendencji wzrostu zatrudnienia – dodaje Męcina.

Na koniec stycznia w urzędach pracy zarejestrowanych było 2,1 mln osób. To o 156,9 tys. osób więcej niż miesiąc temu. Wzrost stopy bezrobocia od 0,7 do 1,3 pkt proc. odnotowano we wszystkich województwach. Najwięcej w województwach lubuskim i warmińsko-mazurskim. Pracodawcy zgłosili 46,5 tys. propozycji nowych miejsc pracy lub staży, mają też 60,4 tys. wakatów.