– Polscy pracodawcy mogą mieć powody do obaw – ocenia Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający firmy doradztwa personalnego Hays Poland. Według jej najnowszych badań aż 24 proc. specjalistów i menedżerów z największych województw Polski zamierza skorzystać z pełnego otwarcia rynków pracy w Niemczech, Szwajcarii i Austrii po 1 maja tego roku.
Na wyjazdy zarobkowe zdecydowani są przede wszystkim specjaliści – prawie 70 proc. z nich ma takie plany. Jednak sporo chętnych (46 proc.) jest także wśród menedżerów (w tym prawie co co piąty z dyrektorów).
Nie tylko pieniądze
Wielu uczestników ankiety ma szanse zrealizować swe wyjazdowe plany. Jak wynika z danych agencji rekrutacyjnej Otto Polska, co drugi z niemieckich pracodawców jest zainteresowany zatrudnieniem polskich specjalistów.
Michał Młynarczyk zwraca uwagę, że na wyjazd za Odrę zdecydowani są najczęściej specjaliści i menedżerowie, którzy już mają doświadczenie w pracy za granicą – zwłaszcza w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Nic dziwnego więc, że głównym kierunkiem zarobkowych wojaży będą Niemcy, choć co piąty badany uwzględnia w swych planach Szwajcarię, a 12 proc. – Austrię.
Głównym powodem wyjazdów są nadzieje na większe zarobki (minimum 15 tys. zł netto miesięcznie), ale wśród przyczyn wymieniana jest też chęć rozwoju zawodowego oraz sytuacja gospodarczo-polityczna w kraju.