Na rynku pracy może być znacznie gorzej

Gwałtowny szok popytowy może przełożyć się na znaczy wzrost bezrobocia – wynika z „Badań ankietowych rynku pracy Raport 2012"

Publikacja: 24.10.2012 15:31

Na rynku pracy może być znacznie gorzej

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska MS Magda Starowieyska

Badanie przeprowadził Narodowy Bank Polski. – Wiele zależy od długości i głębokości spowolnienia. Nawet jeśli PKB się skurczy, ale szybko odbuduje, firmy będą wolały „przetrzymać" pracowników. Jeśli jednak ma to potrwać dłużej, redukcja zatrudniania jest nieunikniona – powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami Joanna Tyrowicz z Instytutu Ekonomicznego NBP. W podsumowaniu raportu jego autorzy też zaznaczają, że znaczny negatywny (asymetryczny) szok popytowy przełoży się na znaczny wzrost bezrobocia.

Na razie jednak z nie mamy do czynienie z tak dramatycznymi zmianami. Mimo wyraźnego spowolnieni gospodarczego, rynek pracy pogrążył w stagnacji. Nie ma wielkiego spadku zatrudnienia, jednak coraz więcej firm deklaruje, że nie poszukuje nowych pracowników (76 proc. wobec 71 proc. rok wcześniej). W połowie 2012 r. nieznacznie wzrosła liczba przedsiębiorstw, które uważają, że ich kondycja nie jest dobra, a większość umów na czas określony nie jest przedłużana – wynika z raportu.

Strategie firm w razie kryzysu też nie przewidują ogromnych zwolnienie, choć tu wskaźniki również są gorsze niż rok temu. W reakcji na potencjalny spadek popytu, duże firmy chcą przede redukować pozapłacowe koszty działalności (49,3 proc. wobec 56 proc. rok temu). Ok. 25,9 proc. przewiduje ograniczanie premii i dodatkowych składników płacy i  wynagrodzenia podstawowego (rok wcześniej – 22,3 proc.). Na redukcję zatrudniania wskazuje zaś 24,7 proc. wobec 21,8 proc. rok temu. Nieco inną strategię obierają małe firmy. Po zwolnienia sięgnęłoby mniej niż 16 proc.

- Zachowania pracodawców dzisiaj są odmienne od tych z kryzysu na początku wieku – komentuje Paweł Strzelecki z Instytutu Ekonomicznego NBP. – Obecnie dostosowania odbywają się w pierwszej kolejności na poziomie wynagrodzeń i różnych innych form uelastyczniania kosztów pracy – dodaje.

W ostatnich latach pracodawcy nauczyli się bowiem wykorzystywać elastyczne formy zatrudnienia. W sumie ok. 30 proc. firm stosuje na szeroką skalę umowy na czas określony, co stawia nas w czołówce wśród krajów OECD. Najczęściej w takich branżach jak hotele i restauracje (53 proc.), administrowanie (48 proc.), czy budownictwo (40 proc.). W ok. 16 proc. można spotkać się zaś z dużą rotacją personelu.

Istotne są też zmiany strukturalne w gospodarce. – Systematyczny wzrost roli sektora usługowego, mniej podatnego na sytuację zewnętrzną, powoduje, że dzisiejsze miejsce pracy są bardziej niż 10 lat temu odporne na wahania cyklu koniunkturalnego – analizuje Strzelecki.

Badanie przeprowadził Narodowy Bank Polski. – Wiele zależy od długości i głębokości spowolnienia. Nawet jeśli PKB się skurczy, ale szybko odbuduje, firmy będą wolały „przetrzymać" pracowników. Jeśli jednak ma to potrwać dłużej, redukcja zatrudniania jest nieunikniona – powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami Joanna Tyrowicz z Instytutu Ekonomicznego NBP. W podsumowaniu raportu jego autorzy też zaznaczają, że znaczny negatywny (asymetryczny) szok popytowy przełoży się na znaczny wzrost bezrobocia.

Pozostało 80% artykułu
Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie