Choć nadal większość firm nie zamierza zmieniać obecnej wielkości zatrudnienia, w najnowszych badaniach agencji ManpowerGroup oraz Randstad wyraźnie widać wzrost liczby optymistów. Jak wynika z najnowszego Barometru Manpower Perspektyw Zatrudnienia, w IV kwartale co ósma z 750 ankietowanych firm planuje w IV kwartale zwiększyć liczbę swych pracowników, a 9 proc. – ograniczyć. To oznacza, że już drugi kwartał z rzędu optymiści mają przewagę. Uwzględniając korektę sezonową, ManpowerGroup oblicza swą prognozę netto zatrudnienia dla Polski na +4 pkt proc. To dwa razy więcej niż w III kw.
Słabe kwalifikacje
– Wprawdzie to jeszcze nie jest bardzo dobry wynik, ale na pewno sygnalizuje ożywienie. Możemy już mówić o pierwszych jaskółkach wzrostowego trendu na rynku pracy. Tym bardziej że widać poprawę w prognozach zarówno w porównaniu z III kwartałem, jak i w ujęciu rocznym – zwraca uwagę Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup, i przypomina, że zazwyczaj IV kwartał jest gorszy od swego poprzednika.
Jeszcze większy optymizm przebija z sierpniowego sondażu Instytutu Badawczego Randstad i firmy TNS, który objął 300 przedsiębiorstw. Aż 28 proc. z nich zapowiada wzrost zatrudnienia w najbliższych sześciu miesiącach. Wiosną br. takie plany deklarował co piąty pracodawca. Tamtejsze deklaracje były chyba zbyt ostrożne, skoro teraz aż 39 proc. badanych firm przyznało, że zwiększyło poziom zatrudnienia w minionym półroczu. W badaniu Randstad najwięcej chęci do zwiększania zatrudnienia widać wśród firm z sektora transportu i logistyki oraz w przemyśle. Z kolei najsłabsze perspektywy wzrostu zatrudnienia wykazują pracodawcy w pośrednictwie finansowym i usługach.
Podobne trendy sygnalizuje też badanie ManpowerGroup. Zdaniem Iwony Janas wzrost optymizmu w przemyśle i budownictwie, prognozowany w raporcie ManpowerGroup, daje też realne szanse na spadek bezrobocia. W tych dwóch sektorach ożywienie zwiększa zwykle popyt na pracowników bez kwalifikacji albo słabo wykwalifikowanych, którzy dominują wśród bezrobotnych.
Niedopasowani
Z kolei wpływ na widoczny w raporcie spadek optymizmu w sektorze finansów, ubezpieczeń i usług mają banki. Część z nich nadal redukuje zatrudnienie. Wynik sektora poprawiają natomiast centra usług biznesowych, gdzie systematycznie przybywa miejsc pracy.