Stopa bezrobocia niespodziewanie wzrosła jednak z 3,5 proc. do 3,7 proc. Wzrost średniej płacy godzinowej (liczony miesiąc do miesiąca) wyhamował natomiast z 0,5 proc. do 0,3 proc.

Sierpniowy raport z rynku pracy można uznać za solidny, ale nie był on dużym zaskoczeniem dla analityków. Według danych Biura Statystyk Pracy (BLS), przez ostatnie 12 miesięcy przybyło w USA 5,8 mln etatów poza rolnictwem. Zatrudnienie było w sierpniu o 240 tys. wyższe niż w lutym 2020 r., czyli niż w ostatnim miesiącu przed pandemią. W zeszłym miesiącu najwięcej miejsc pracy przybyło w: sektorze usług biznesowych (+68 tys.), branży ochrony zdrowia (+48 tys.) i w handlu detalicznym (+44 tys.). Stopa uczestnictwa w rynku pracy zwiększyła się o 0,3 pkt proc. do 62,4 proc., ale była o 1 pkt proc. niższa niż przed pandemią.

Czytaj więcej

Ostry kurs Fedu. Redukcja inflacji priorytetem bez względu na gospodarkę USA

Choć ogólnie tempo przyrostu zatrudnienia zwolniło w sierpniu, to nadal jest dosyć wysokie. Najnowsze dane z rynku pracy nie powinny więc wpłynąć na zamiary Fedu dotyczące kolejnych podwyżek stóp procentowych. Andrew Hollenhorst, główny amerykański ekonomista Citigroup, stwierdził przed publikacją danych o etatach za sierpień, że każdy odczyt powyżej 150 tys. nowych etatów utrzymałby decydentów z Fedu w przekonaniu, że potrzebna będzie we wrześniu podwyżka stóp o 75 pb.

- Najnowsze dane sygnalizują, że rynek pracy pozostaje silny. Wzrost stopy bezrobocia jest odzwierciedleniem rosnącej stopy uczestnictwa w rynku pracy, a to dobry znak, Przy szerokim wzroście zatrudnienia, zwyżce indeksu nastrojów konsumenckich Conference Board i bardzo podwyższonej inflacji, Fed będzie się czuł na tyle komfortowo, by po raz kolejny podnieść stopy o 75 pb. - uważa Dana Peterson, główna ekonomistka Conference Board.