Ekonomiści spodziewali się utrzymania stopy bezrobocia na niezmienionym poziomie, przy jednoczesnym wzroście liczby mniej pracy – w granicach 140 tys. (szacunki MarketWatch) do 160 tys. (Bloomberg). 175 tys. to wynik lepszy od prognoz, tym bardziej, że Departament Pracy zrewidował także w górę dane za dwa poprzednie miesiące. W grudniu 2013 r.utworzono 84 tys. etatów (poprzednie wyliczenie to 75 tys.) a w styczniu br. 129 tys. zamiast 113 tys.
Lutowe dane na temat bezrobocia miały przynieść odpowiedź na pytanie, czy zauważalne w amerykańskiej gospodarce zwolnienie było jedynie wynikiem czynników sezonowych (wyjątkowo długa mroźna i śnieżna zima), czy też miało bardziej fundamentalny charakter. Na raport Departamentu Pracy czekano z dużym niepokojem tym bardziej, że publikowane wcześniej dane prywatnych firm monitorujących rynek zatrudnienia raczej rozczarowywały.
- Utworzenie 175 tys. miejsc pracy w lutym rozwiewa wątpliwości co do kierunku, w jaki zmierza amerykańska gospodarka – skomentowała piątkowy raport Kathy Bostjanic, główna ekonomistka Conference Board.
Według Bostjanic powody do optymizmu daje przede wszystkim budownictwo.
- Mimo że wiele osób nie mogło pracować z powodu pogody, liczba miejsc pracy w tym sektorze rosła w umiarkowanym tempie – uważa ekonomistka. Jej zdaniem publikowany przez Conference Board indeks wyprzedzających wskaźników ekonomicznych (Conference Board Leading Economic Index) wskazuje, iż wraz z poprawą pogody gospodarka USA zacznie systematycznie tworzyć co najmniej 200 tys. miejsc pracy miesięcznie.