Tylko jeden na 100 Polaków ocenia swoje zarobki na tyle dobrze, że nie widzi potrzeby negocjowania podwyżki. Ponad połowa uważa, że mogłaby zarabiać więcej, nawet w obecnej firmie.
Tym, co najczęściej ich powstrzymuje przed żądaniem podwyżki, jest obawa przed utratą pracy, której sprzyja wysokie wciąż bezrobocie. Jednak innym, prawie równie istotnym, powodem są trudności w rozmawianiu o pieniądzach – wynika z raportu „Polacy mówią o płacy". Powstał on na podstawie badań, które na początku marca przeprowadził TNS Polska dla serwisu Zarobki.pracuj.pl.
Według nich dla prawie połowy z nas wynagrodzenia są tematem tabu.To utrudnia zdobycie informacji o tym, ile zarabiają inni, zaś brak tej wiedzy ogranicza nasze możliwości negocjacji płacowych.
Zajrzeć do portfela
Wygląda na to, że dla wielu osób płace są nawet bardziej intymną sprawą niż seks, o którym także w Polsce rozmawia się dziś bardziej otwarcie. W przeprowadzonym w 2012 r. badaniu firmy Durex 70 proc. ankietowanych Polaków zadeklarowało, że chętnie uczestniczy w dyskusjach o seksie. Jednak już do rozmów o własnych oczekiwaniach i potrzebach w sypialni przyznaje się znacznie mniej, bo ok. 40 proc. Polaków.
Podobnie jest z zarobkami; tabu dotyczy własnych portfeli. Do cudzych bardzo lubimy zaglądać, co potwierdza popularność list najlepiej zarabiających menedżerów czy gwiazd show biznesu. – Łatwiej rozmawia się na temat zarobków innych osób; to samo dotyczy seksu – potwierdza prof. Lew Starowicz.