W IV kwartale zeszłego roku przeciętny tygodniowy czas pracy Polaków (w pracy głównej i dodatkowej) skrócił się do 39,2 godziny, czyli był o 0,1 godziny krótszy niż rok wcześniej – wynika z prowadzonego przez GUS badania aktywności ekonomicznej ludności. Jeszcze większe zmiany – dotyczące nadgodzin – wykazuje najnowszy rocznik statystyczny pracy. Według jego danych w 2012 r. średnia liczba godzin pracy w nadgodzinach zmniejszyła się do 34, a więc o trzy godziny w porównaniu z poprzednim rokiem. Średnią zawyżał sektor publiczny, w którym w 2012 r. przypadały 43 nadgodziny na pracownika, o jedną więcej niż rok wcześniej i aż o 13 więcej niż w sektorze prywatnym.
Zdaniem analityków portalu rynek.pracy.pl to zjawisko niesie ze sobą lepszą organizację czasu pracy, zwiększoną efektywność, motywację oraz zachowanie równowagi między życiem prywatnym i zawodowym.
Jak jednak wynika z danych GUS, nie wszędzie nastąpił spadek; krajową średnią zawyżał sektor publiczny, w którym w 2012 r. przypadały 43 nadgodziny na pracownika – o jedną więcej niż rok wcześniej i aż o 13 godzin więcej niż w sektorze prywatnym. Czy to znaczy, że w prywatnych firmach łatwiej o work-life balance? Niekoniecznie. To tam częściej obowiązuje zadaniowy system pracy, a jak wynika z opinii na forach internetowych, w niektórych firmach ten spadek oficjalnych nadgodzin może być pozorny. To dlatego, że w latach wysokiego bezrobocia Polacy, bojąc się utraty zatrudnienia, niekiedy godzili się na dodatkową pracę za darmo. —a.b.