Szczepan Wójcik szedł na czele wtorkowego protestu rolników, nazwanego z marketingowym zacięciem marszem gwiaździstym. Sam marsz organizowali rolnicy z OPZZ RI Solidarność, ale to właśnie Wójcik udzielał wywiadów i rozmawiał w Sejmie i KPRM z politykami, od których dostał zresztą uprzejmą, ale nic niewnoszącą odpowiedź. „Na spotkaniu w KPRM zabrakło konkretów, zostajemy na barykadach. Protest rolników trwa i osiągnie cel!” – napisał na portalu X Szczepan Wójcik.
Mimo że w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Wójcik twierdził, iż nie jest zainteresowany udziałem w wyborach, zarówno samorządowych, jak i europejskich, to jednak do zamknięcia list wszystko może się zmienić.
Czytaj więcej
Ludzie dostrzegają rosnące upolitycznienie rolniczych protestów i postulatów. Wielu się nie podob...
Informatyk i ekolog
Wójcik to osoba, która już niejeden strajk rolników poprowadziła, o czym łatwo było zapomnieć w świetle wielkich wydarzeń ostatnich lat. A jednak już trzy lata przed pandemią o Szczepanie Wójciku było w Polsce głośno.
Ten urodzony w 1982 r. nieformalny rzecznik wtorkowych protestów rolniczych pochodzi spod Radomia, mieszka w Stromcu w powiecie białobrzeskim, gdzie ma dom, żonę i trójkę dzieci. Ukończył informatykę na Politechnice Radomskiej, a następnie ekologię na toruńskiej uczelni ojca Tadeusza Rydzyka, czyli w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Do dziś Wójcik blisko współpracuje z Tadeuszem Rydzykiem, od którego dostał zresztą w 2019 r. pamiątkowy medal „Pro Ecclesia et Patria”. Należące do redemptorysty media relacjonowały protest w Warszawie w tonie entuzjastycznym, a sam organizator chętnie to wydarzenie w Radiu Maryja komentował.