Rzekomy pomór drobiu na Podlasiu. Pierwsze ognisko od 50 lat

Ponad 16 tysięcy kur z gospodarstwa na Podlasiu trzeba było zutylizować po odkryciu ogniska choroby nazywanej rzekomym pomorem drobiu. Tej wysoce zaraźliwej i śmiertelnej dla ptaków choroby, nie odnotowano w Polsce od niemal 50 lat. Źródło zakażenia odkryto we wsi Topilec w powiecie białostockim – poinformował portalspozywczy.pl.

Publikacja: 19.07.2023 10:24

Ponad 16 tysięcy kur z gospodarstwa na Podlasiu trzeba było zutylizować po odkryciu ogniska rzekomeg

Ponad 16 tysięcy kur z gospodarstwa na Podlasiu trzeba było zutylizować po odkryciu ogniska rzekomego pomoru drobiu.

Foto: Bloomberg

Wojewoda Podlaski Bohdan Paszkowski wydał rozporządzenie, które określa obszar zapowietrzony - w promieniu 3 km od ogniska choroby i obszar zagrożony - w promieniu 10 km od ogniska choroby. Tablice informacyjne i maty są rozstawione przy wszystkich drogach dojazdowych do Topilca (Gmina Turośń Kościelna). Do farmy nie można się zbliżać – pisze lokalny portal ddb24.pl.

Czytaj więcej

Drób z Ukrainy zagrożeniem dla polskich firm

Powiatowy Lekarz Weterynarii wyznaczył ognisko choroby po przeprowadzeniu badań oraz dochodzenia epizootycznego a także w oparciu o wyniki badania laboratoryjnego próbek pobranych od podejrzanego drobiu.

Wirus jest wysoce zjadliwy i zagraża wszystkim ptakom, również dzikim. Rzekomy pomór drobiu (także nazywany chorobą Newcastle) jest groźną chorobą wirusową i przypomina wysoce zjadliwą grypę ptaków. Charakteryzuje się ona dużą zaraźliwością, a jej śmiertelność sięga niemal 100 procent zarażonego ptactwa.

Objawy pomoru to m.in. zaburzenia funkcjonowania układu oddechowego, pokarmowego, a czasem również nerwowego. U zakażonych ptaków dochodzi między innymi do wybroczyn i owrzodzeń żołądka i jelit, krwawej biegunki, duszności drżenia mięśni, porażenia nóg i skrzydeł czy skrętu szyi.

U ludzi wirus ten może wywoływać zapalenie spojówek, jeśli mieli długotrwały kontakt z materiałem zakaźnym.

Ostatni przypadek tej choroby w Polsce odnotowano w 1974 roku.

Czytaj więcej

Import zboża, warzyw i drobiu z Ukrainy niepokoi Polaków, ale możemy zarobić

W ostatnich 12 miesiącach przypadki tej choroby wykryto m.in. w Austrii, Danii, Francji, Turcji oraz Mołdawii. W sumie zidentyfikowano 10 ognisk.

Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej, powiedział portalowi farmer.pl, że fakt wystąpienia ogniska rzekomego pomoru drobiu na Podlasiu nie powinien skutkować wyłączeniem rynków eksportowych dla polskiego mięsa. Mimo to Ukraina wstrzymała import polskich jaj i nie chce też kupować od nas drobiu.

Wojewoda Podlaski Bohdan Paszkowski wydał rozporządzenie, które określa obszar zapowietrzony - w promieniu 3 km od ogniska choroby i obszar zagrożony - w promieniu 10 km od ogniska choroby. Tablice informacyjne i maty są rozstawione przy wszystkich drogach dojazdowych do Topilca (Gmina Turośń Kościelna). Do farmy nie można się zbliżać – pisze lokalny portal ddb24.pl.

Powiatowy Lekarz Weterynarii wyznaczył ognisko choroby po przeprowadzeniu badań oraz dochodzenia epizootycznego a także w oparciu o wyniki badania laboratoryjnego próbek pobranych od podejrzanego drobiu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Farmerzy znad Wisły liczą pieniądze z dopłat i organizują protesty
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił