Kryzys zbożowy przypomniał, że tuż za granicą mamy ogromnego producenta rolnego z najlepszymi ziemiami na świecie. Coraz pewniejsze jest przyszłe członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej, potencjał jej rolnictwa już jest wielki, a dofinansowany może być gigantyczny. Co można zrobić, by wykorzystać potencjał sąsiada i zarobić, najlepiej tak, by oba kraje były zadowolone?
Czas zauważyć przewagi
Polska nie może konkurować z Ukrainą w produkcji zboża. Potencjał Ukrainy jest wręcz przytłaczający. Nasz sąsiad ma też lepszy klimat, połowa jego gleb to czarnoziemy, gdy w Polsce to... 1 proc.
– Od dawna mówi się o tym, że Polska nie może wiecznie konkurować modelem taniej produkcji żywności, że potrzeba nam marek. Czas pandemii pokazał, że sprzedaż taniego mięsa do restauracji nie jest dobrym, zrównoważonym modelem na przyszłość. Zwłaszcza że już od lat Ukraina daje sygnały, że chce się integrować, a teraz te procesy są przyspieszone. UE chce pomóc Ukrainie i utrzymuje zerowe cła – mówi Jakub Olipra, starszy ekonomista Credit Agricole. Zakłada on, że Ukraina wkrótce wejdzie w miejsce Polski jako dostarczyciel żywności o dobrym stosunku jakości do ceny. – Co może zrobić Polska – wejść na kolejny odcinek łańcucha dostaw, tworzenia wartości. Do tej pory produkowaliśmy surowiec, a teraz będziemy mieli dostęp do taniego surowca dzięki sąsiedztwu z Ukrainą. My już przeszliśmy tę całą ścieżkę integracji z UE, budowania rynków eksportowych, możemy być dobrym przetwórcą i pośrednikiem w handlu. Z takim modelem sektora rolno-spożywczego mamy do czynienia w Holandii – wskazuje ekonomista.
Prof. Walenty Poczta, ekonomista z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, mówi, że Polska ma potencjał, wymaga on jednak przemyślanej polityki inwestycyjnej, a także zmiany struktury wypłat w funduszach unijnych. – W obrotach handlowych z zagranicą należy wykorzystywać posiadane przewagi. Zamykanie granic w dłuższym okresie nie przynosi korzyści, trzeba także wykorzystać to, co oferuje gospodarka sąsiada, w tym przypadku tanie zboże – mówi profesor. Podkreśla, że rolnictwo polskie nie jest konkurencyjne w zakresie produkcji masowych surowców rolnych z powodu uwarunkowań naturalnych i nadmiernego rozdrobnienia gospodarstw.