Wczoraj odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. – Intencją wnioskodawców jest wzmocnienie ochrony ziemi rolnej przed jej niekontrolowanym wykupem przez osoby z kraju i zagranicy, które nie gwarantują zgodnego z interesem społecznym wykorzystania nabytej ziemi na cele rolnicze – czytamy na stronie Sejmu.
Jednak zdaniem ekspertów nowe przepisy spowodują kłopoty inwestorów. – Do najbardziej istotnych zmian należą poza wprowadzeniem pięcioletniego moratorium na sprzedaż gruntów rolnych przez Agencję Nieruchomości Rolnych, ograniczenie możliwości nabywania pól przez spółki, rozszerzenie uprawnień ANR do nabycia nieruchomości rolnych w ramach pierwokupu lub wykupu oraz umożliwienie ANR nabywania udziałów w spółkach będących właścicielami nieruchomości rolnych – wylicza Piotr Woźniak, radca prawny w kancelarii EY Law.
Zastój i spadki cen
– Ponieważ projekt zakłada, że nabywcą ziemi rolnej ma być tylko rolnik indywidualny, to swobodny obrót będzie dotyczył tych działek, które są objęte miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Przepisy mogą zablokować możliwość kupna działek inwestycyjnych, na których mogłyby powstać obiekty magazynowo-przemysłowe – mówi Tomasz Olszewski, dyrektor w JLL.
Jego zdaniem inwestujący w budowę magazynów będą mieli problemy z kupnem gruntów, co spowolni proces tworzenia banków ziemi, a tym samym rozwój ich firm. – Natomiast właściciele ziemi rolnej, nawet tej dobrze zlokalizowanej, mogą mieć problemy z jej sprzedażą – dodaje ekspert JLL.
Emil Domeracki, ekspert Colliers International, spodziewa się, że 2016 r. może być okresem zastoju i spadku wartości na rynku ziemi rolnej. – Od dłuższego czasu ceny gruntów ornych wykazywały tendencję rosnącą. Inwestycja w ich zakup była uznawana za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Planowana nowelizacja może spowodować, że nastawienie inwestorów do takich zakupów się zmieni – prognozuje Emil Domeracki.