Histeryczne tony w debacie o Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA nie są uzasadnione ani potrzebne. Jednak niektóre wątki tego dokumentu budzą wątpliwości i rodzą ryzyka na przyszłość.
Ideologiczny konflikt, który podzielił dzisiaj Europę z cywilizacyjnego punktu widzenia nie jest więc twórczy i nie otwiera nowych perspektyw. Jest raczej objawem ciężkiej choroby, której daleko jeszcze do punktu przesilenia.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas