W wywiadzie zaprzeczył, że spotkał się z Sobiesiakiem na cmentarzu obok stacji benzynowej w Marcinkowicach. – No nie, to już są jakieś absurdy – twierdził. W czasie przesłuchania, dowodząc, że nie wiedział o akcji CBA, opowiadał, iż spotykał się tam z biznesmenem jawnie. Umawiał się z nim we Wrocławiu, ale zmienił miejsce i termin, bo nie mógł dojechać do miasta. Ale w wywiadzie dla "Newsweeka" z 1 listopada mówił, że zmienił za pośrednictwem znajomego tylko godzinę. Śledczy z komisji podejrzewają, że może to świadczyć, iż polityk wiedział o śledzących go agentach CBA i w ten sposób chciał ich zmylić.
Chlebowskiego obciąża też wywiad z 2 października w "Gazecie Wyborczej". Powiedział, że rozmawiał na temat ustawy hazardowej z Grzegorzem Schetyną i Mirosławem Drzewieckiem. Zeznając, zapewniał, że nie prowadził z nimi takich rozmów. A niewygodny wywiad uznał za nieautoryzowany.
[srodtytul] 3. Mariusz Kamiński[/srodtytul]
Były szef CBA nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego słowa "na 90 proc. Rysiu załatwimy", które powiedział Chlebowski do Sobiesiaka zostały przedstawione w raporcie CBA jako rozmowa o dopłatach. W rzeczywistości dotyczyły decyzji w sprawie przedłużenia koncesji dla kasyna Sobiesiaka we Wrocławiu.
[srodtytul]4. Jacek Cichocki[/srodtytul]
Według sporządzonego 1 października 2009 r. przez niego jako sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych kalendarium premier na spotkaniu 12 sierpnia z Mariuszem Kamińskim pytał, czy "któraś z osób popełniła przestępstwo". Kamiński miał odpowiedzieć, że były to działania "naganne z punktu widzenia polityczno-etycznego". Premier zapytał wtedy Kamińskiego, jakie CBA zamierza podjąć dalsze działania w tej sprawie. "Kamiński informuje, że Biuro nie ma już więcej nic do zrobienia". Przed komisją jednak Cichocki przyznał, że Kamiński informował premiera, iż Biuro będzie analizowało działania bohaterów afery hazardowej również pod kątem kodeksu karnego. Cichocki nie umieścił też w swoim kalendarium ważnej informacji o tym, że w spotkaniu 19 sierpnia 2009 r. poświęconym aferze hazardowej brał udział także ówczesny wicepremier Grzegorz Schetyna. Tłumaczył się niewiedzą.