[b]KAI: Czy nie ma ksiądz arcybiskup wrażenia, że ostatnie miesiące coś w Polsce zmieniły – szczególnie jeśli chodzi o stosunek do Kościoła w przestrzeni publicznej?[/b]
[b]Abp. Stanisław Gądecki:[/b] Widoczny dziś nurt antykościelny uległ intensyfikacji już pięć lat temu. Związane jest to w jakiejś mierze z poczynaniami nowych lewicowych ośrodków intelektualnych. Nurt ten, chętny do piętnowania, a niechętny dialogowi, stanowi intelektualną podbudowę radykalizującej się lewicy.
Widać to między innymi w prasie o proweniencji lewicowej, a jeszcze ostrzej na różnych portalach internetowych. Nurt antykatolicki dostrzegam najwyraźniej w pewnych tekstach „Gazety Wyborczej”, które jako żywo – tak w tekstach, a jeszcze bardziej w tytułach – są wprost dezyderatami, przypominają wypowiedzi politruków. W Telewizji Polskiej nie jest on – wydaje mi się – tak bardzo zauważalny, poza drugim programem, gdzie poważne wpływy ma SLD, a programy satyryczne pełne są ironizowania i kpin z Kościoła. (...)
[b]Jaka winna być odpowiedź Kościoła?[/b]
Powrót do autentycznej wiary. Część wrogości jest bowiem wywołana wątłym świadectwem samych chrześcijan, a część rezultatem usprawiedliwiania własnej postawy, nieraz własnych pomyłek życiowych. Wierność ewangelii jest najlepszą odpowiedzią na każdy antykościelny atak. Wobec ewangelicznego świadectwa środowiska wszelka wrogość ostatecznie okazuje się bezsilna.