Jarosław Marek Rymkiewicz: Patrioci są szczęśliwi

Wywiad z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem, pisarzem, poetą, historykiem literatury znajdziemy w dzisiejszym tygodniku „Uważam Rze”

Publikacja: 04.07.2011 08:11

Jarosław Marek Rymkiewicz: Patrioci są szczęśliwi

Foto: W Sieci Opinii

O polskiej historii, wierze we własne siły i salonowych mediach Rymkiewicz mówi:



Jest w nas potencjał wielkości i jest potencjał małości. To wynika z tego, że istnieją, tuż obok siebie, dwie Polski – a jeśli istnieją dwie Polski, to muszą też istnieć dwa narody Polaków. Te narody oddzieliły się od siebie i zaczęły wieść życie osobne kilkaset lat temu. Jeden to naród patriotów, drugi – naród kolaborantów. W narodzie patriotów marzenie o wielkości Polski jest wciąż żywe, może nawet jest tak, że ten naród dzięki swojemu marzeniu o wielkości – czy raczej dzięki projektowi swojej wielkości – w ogóle istnieje. Przeżył, ponieważ pamięta, że kilkaset lat temu był wielki i potężny.

Poeta podkreśla znaczenie historii i polskości na przestrzeni wieków.


Bo polskość jest straszliwie atrakcyjna. Ogromnie ciekawa. Niezwykle pociągająca. Wspaniała jako miejsce, w którym człowiek może się ulokować. Polska to przygoda dająca poczucie szczęścia. Ja jestem człowiekiem szczęśliwym. Choć kiedy ma się tyle lat co ja i kiedy życie dobiega końca, to już niełatwo być szczęśliwym. Ale jestem szczęśliwy właśnie dzięki temu, że szedłem polską drogą przez wiele lat mego życia, że wszystkie moje umiejętności i talenty pisarskie, od pewnego momentu, oddałem polskości. To uczyniło mnie właśnie człowiekiem szczęśliwym. Patrioci są szczęśliwi.



O „Gazecie Wyborczej”, która zajadle atakuje "demony ciemnogrodu":


Może trochę przesadziłem, sugerując, że wszyscy redaktorzy są luksemburgistami. Oczywiście, że nie wszyscy. Ale ci, którzy założyli „Gazetę” i decydują o jej obliczu, mieli rodziców w KPP, a kto był w KPP, ten był luksemburgistą. Ja jestem jak Stalin – w samokrytyki kapepowców nie wierzę. (…) Ja mam proces z Agorą, a nie z jakimś człowiekiem. To jest trochę absurdalne, bo korporacja jest przecież czymś w rodzaju maszynerii, wielkiej maszyny. Czy człowiek może mieć proces z maszyną? Czy maszyna może czuć się obrażona? A wracając do pytania, maszyna oświadczyła w  pozwie, że to wszystko, co powiedziałem, jest kłamstwem.(…) Uważam, że w wolnym kraju mówić wolno wszystko, co się chce. Ataki „Gazety Wyborczej” na mnie zaczęły się już w latach 90. To było dość brutalne. Kiedyś nazwali mnie „ideologiem skinów”. Przez myśl mi nie przeszło, żeby podać ich do sądu.  Nazywali mnie też „grafomanem”, „oszołomem” i „faszystą”, ale i to uważam za dozwolone w wolnym kraju. Jedni mają wielkie gazety, inni, jak ja, tylko swoje pióra. Każdy ma prawo mówić, co chce, i odpowiadać, jak potrafi. Na tym polega wolność słowa.

O polskiej historii, wierze we własne siły i salonowych mediach Rymkiewicz mówi:

Jest w nas potencjał wielkości i jest potencjał małości. To wynika z tego, że istnieją, tuż obok siebie, dwie Polski – a jeśli istnieją dwie Polski, to muszą też istnieć dwa narody Polaków. Te narody oddzieliły się od siebie i zaczęły wieść życie osobne kilkaset lat temu. Jeden to naród patriotów, drugi – naród kolaborantów. W narodzie patriotów marzenie o wielkości Polski jest wciąż żywe, może nawet jest tak, że ten naród dzięki swojemu marzeniu o wielkości – czy raczej dzięki projektowi swojej wielkości – w ogóle istnieje. Przeżył, ponieważ pamięta, że kilkaset lat temu był wielki i potężny.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości