Do tej pory prezydent Warszawy robiła wiele, aby bojkotować pomysły związane z upamiętnieniem 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. Przypomnijmy tylko jej skandaliczną wypowiedź porównująca pomysł pomnika światła do projektów nazistowskiego architekta Albert Sperla:
To jest w ogóle taki pomysł, powiedziałabym trochę chyba autorzy sobie nie zdawali sprawy, gdzie był taki pierwszy pomnik. Taki pierwszy pomnik był, niestety, w latach 30. w Niemczech i to robił taki architekt nazistowski Sperl, który dla wrażenia właśnie emocjonalnie rozbił, to można w Wikipedii przeczytać, sobie tam wygooglować, przy jakiej to okazji było, więc myślę, że byłyby fatalne skojarzenia, ale on też jest trwałym zaburzeniem, tak jak rozmawiałam z konserwatorami, trwałym zaburzeniem widoku chociażby oświetlenia pałacu prezydenckiego, okolicznych kościołów.
Tym razem burmistrz Ursynowa - Piotr Guział chciałby stworzyć park dedykowany ofiarom katastrofy smoleńskiej.
Jako burmistrz jestem spadkobiercą i strażnikiem tego przesłania - mówi. - Gaj to dziedzictwo narodowe. Odtworzenie XIX-wiecznego charakteru parkowego wzgórza z drzewami i antycznymi formami stawianymi polskim patriotom przez Jana Ursyna Niemcewicza, Stanisława Staszica czy Zygmunta Vogla to wręcz obowiązek nas, żyjących. Każdy z pasażerów tragicznego lotu miał dominującą cechę, której można by przypisać antyczną formę - mówi Guział. - Niech park zapełnią starożytne, zaklęte w metaforach symbole życia, przyjaźni, dobroci, męstwa.
Przeprowadziłem serię rozmów - ujawnia burmistrz. Zwolennika antycznego upamiętnienia znalazł w prałacie Józefie Maju z parafii św. Katarzyny, do której należy grunt potrzebny pod projekt. Weta nie zgłosi też SLD. Guział, który politycznie od lat związany jest ze środowiskiem lewicy, już odwiedził kolegów z Rozbrat. Od lidera warszawskiego SLD Sebastiana Wierzbickiego usłyszałem, że partia nie ma nic przeciwko - mówi.
O projekcie pozytywnie wypowiada się poseł PiS Karol Karski: To ciekawe nawiązanie do tradycji węgierskiej, symboliki placu Aradyjskich Męczenników w Tatabanyi pod Budapesztem. Skazanych na śmierć przywódców powstania przeciwko Habsburgom symbolizuje tam trzynaście rzeźbionych drzewców kopijnych, wzorowanych na starowęgierskich słupach nagrobkowych.
Hanna Gronkiewicz-Waltz jednak studzi zapały Ursynowa: Z doświadczenia wiem, że władze konserwatorskie mają duży dystans do wszelkiego rodzaju replik.
Trzymamy kciuki za incjatywę burmistrza Ursynowa. Mamy nadzieję, że tym razem biurokracja oraz wpływy prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz nie zniszczą dobrego projektu.