Reklama

Internauci komentują emigrację Kurskich

Europoseł Jacek Kurski poinformował, że z rodziną opuści Polskę, bo jego żona była poddawana politycznym naciskom z powodu jego działalności

Publikacja: 11.07.2011 11:11

Internauci komentują emigrację Kurskich

Foto: W Sieci Opinii

Kurski wyjaśnił, że kiedy jego żona próbowała wrócić do pracy w Agencji Rozwoju Pomorza po urlopie wychowawczym, spotkała się z pytaniami, czy będzie lojalna wobec zarządu województwa pomorskiego, który jest właścicielem Agencji i gdzie większość ma PO.

Musieliśmy podjąć decyzję o wyjeździe. Monika uniosła się honorem i ze łzami w oczach powiedziała  że chce wyjechać z kraju - powiedział w TVN 24 europoseł. - Monopol Platformy prowadzi do tego, że żona opozycyjnego polityka nie może wrócić do pracy, bo szef mówi, iż ma go przekonać, że będzie lojalna wobec zarządu województwa, czyli de facto wobec rządzącej Pomorzem PO - stwierdził Kurski

Decyzja europosła Kurskiego spotkała się z reakcjami Internautów

Ksymenes (salon24.pl)

: Sposób podejścia do problemu ze strony Jacka Kurskiego wybitnie mi nie odpowiada. Nie tak dawno Beata Kempa w programie Moniki Olejnik podawała przykłady zwalniania z pracy działaczy PiS w związku z ich poglądami politycznymi. Mieszkam w Polsce i wiem, że jest to absolutnie prawdopodobne, skoro doszło nawet do politycznego zabójstwa w Łodzi. Atmosfera nagonki na PiS wytworzona przez różowoczerwony salon wybitnie temu sprzyja, dla którego symptomatyczne są słowa wicemarszałka Niesiołowskiego: "Obrzydliwością jest to, żeby pan Kurski swoją żonę wykorzystywał do walki politycznej". Jeśli jednak informacje zawarte w materiałach są prawdziwe, to Jacek Kurski powinien pokazać, jak w takiej sytuacji walczy się o żonę. Nie tylko dlatego, że facet tak powinien, lecz głównie z tego powodu, by nagłośnić naganne zjawisko i dać przykład, jak w takiej sytuacji powinni postępować działacze PiS z nieporównywalnie mniejszą siłą przebicia i bez dostępu do mediów.

Reklama
Reklama

Marek Migalski z PJN

(salon24.pl) postanowił przyznać Jackowi Kurskiemu "malinę weekendu".

Miejsce piąte zajmuje Jacek Kurski za decyzję o emigracji z Polski ze względu na prześladowania polityczne jego żony. Sam fakt nie jest śmieszny i wymaga solidarności z Państwem Kurskimi, ale decyzja Jacka oznacza, nie mniej i nie więcej, że nie wierzy on chyba zwycięstwo swojej partii w najbliższych wyborach. Bo jeśliby wierzył , że PiS wróci do władzy już na jesieni, to nie wyprowadzałby całej rodziny na emigrację, tylko spokojnie wyjechał na wakacje  i czekał na niechybne zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego. Co za człek małej wiary, ten Jacek.

gschab (salon24.pl):

Nie byłoby sprawy, ostatecznie każdy ma prawo mieszkać tam gdzie chce i gdzie ma możliwości. Bez wątpienia pani Monika szybko „zahaczy” w jakiejś unijnej instytucji gdzie zarabiać będzie wielokrotnie więcej niż w państwowej spółce w Gdańsku. Jednak robienie z tego afery, podawanie że wyjazd spowodowany jest politycznymi naciskami co ma uderzyć w przeciwnika politycznego, jakim jest Jacek Kurski – bez przesady. Po pierwsze, jak pisałem wcześniej, takich rzeczy się nie robi, po drugie nikt myślący nie łamał by prawa (nie przyjęcie do pracy osoby po macierzyńskim, jest niezgodne z przepisami) w stosunku do żony Jacka Kurskiego, który mimo zawodowego pobytu w Brukseli, jest ciągle politykiem znaczącym i mogącym nieźle „namieszać” – to by się nikomu nie opłacało.


Reklama
Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama