Była minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego o zbliżającym się światowym kryzysie mówi:
Nie jest to znany z teorii kryzys nadprodukcji wywołany przez cykl koniunkturalny. Nie jest to też kryzys bankrutującego państwa, bo takie zdarzały się w przeszłości wiele razy. Teraz mamy erozję światowego systemu finansowego, która zachwiała rynkami, giełdami i polityką, ponieważ system finansowy w gospodarce światowej pełni taką samą rolę jak system nerwowy w organizmie ludzkim.
Na razie mamy głęboki kryzys pieniądza, bez którego nie istnieje przecież żadna współczesna gospodarka. (...) Ludzie się zorientowali, że ilość pieniądza w obiegu zależy tylko od ochoty tych, którzy go emitują. Zrozumieli, że emituje się za dużo pieniądza, zasypuje świat zadrukowanymi papierkami, które mogą nie mieć pokrycia ani w towarach, ani w usługach.