Jan Rulewski: Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej „maniana” w sprawie smoleńskiego pomnika

Senator Platformy Obywatelskiej ocenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po tych słowach Stefan Niesiołowski może doznać wstrząsu...

Publikacja: 11.04.2012 11:25

Jan Rulewski: Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej „maniana” w sprawie smoleńskiego pomnika

Foto: W Sieci Opinii

W rozmowie z serwisem se.pl Jan Rulewski podkreśla:

Przede wszystkim zwróciłbym uwagę na jego rolę w powstaniu „Solidarności”. Wtedy się poznaliśmy. Jako młody i nonkonformistycznie nastawiony prawnik rzucił wyzwanie komunie. To pod jego dyktando pisaliśmy demokratyczną ustawę o związkach zawodowych.

A po 1989 roku?

Za jego prezesury Najwyższa Izba Kontroli podniosła głowę. Po czasach marazmu umocnił jej pozycję jako instytucji niezależnej i autorytetu w ramach przestrzegania prawa w Polsce. Wzmocnił rolę państwa jako "sędziego".

Jak podkreśla Rulewski, temu myśleniu o państwie Lech Kaczyński pozostał wierny, także wówczas, gdy po dekadzie obejmował funkcję ministra sprawiedliwości.

Zakładał, że jeśli państwo ma odgrywać jakąś rolę, to przede wszystkim "sprawiedliwego sędziego". Nie ingerował w bieżącą grę polityczną, ale stał na straży porządku. Grał tylko na autorytet swój i państwa.

I dodaje:

W polityce krajowej poszukiwał nowej formuły „Solidarności”. Polityka zagraniczna miała niewątpliwie ostrze wschodnie. Zakładał, że Polska jako stosunkowo duży kraj europejski może odegrać rolę reprezentanta interesów państw regionu i że tej roli się od niej oczekuje. 

Opozycjonista antykomunistyczny nie rozumie, dlaczego prezydent stolicy, a zarazem członek zarządu jego partii - Hanna Gronkiewicz-Waltz, zwleka z budową pomnika. 

Hiszpanie mawiają "maniana", co znaczy "nie śpieszmy się, poczekajmy". Podobnie myśli pani prezydent. Jest to o tyle dziwne, że tamta podróż była wynikiem wieloletnich czy nawet wielopokoleniowych starań, by wspólnie i ponad politycznie złożyć hołd pomordowanym w Katyniu.

W rozmowie z serwisem se.pl Jan Rulewski podkreśla:

Przede wszystkim zwróciłbym uwagę na jego rolę w powstaniu „Solidarności”. Wtedy się poznaliśmy. Jako młody i nonkonformistycznie nastawiony prawnik rzucił wyzwanie komunie. To pod jego dyktando pisaliśmy demokratyczną ustawę o związkach zawodowych.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne