Rafał Ziemkiewicz wyjaśniał:
Sądzę, że ludzie, którzy patrzą na Polskę z zewnątrz, mają duży kłopot ze zrozumieniem, dlaczego alarmujemy, że w Polsce, naszym zdaniem, zagrożone są wolności demokratyczne. Przecież odbywają się wybory, przecież rządzi władza wybrana większością – gdzie my widzimy to zagrożenie?
By udzielić odpowiedzi na to pytanie, posłużył się pojęciem „nowej klasy” stworzonym przez klasyka badania komunizmu, Milovana Djilasa:
Nowa klasa to była klasa biurokratyczna, to jest klasa biurokratyczna wyhodowana przez realny socjalizm, wyhodowana w państwach postsowieckich. Logika przejęcia zmiany ustrojowej w Polsce – logika, którą historyk nazwał rewolucją reglamentowaną przez władzę – była taka właśnie, że ta nowa klasa de facto pozostała przy władzy. Wedle takiego oto procesu, że najpierw oddała władzę polityczną za przywileje ekonomiczne, a potem korzystając z uprzywilejowania materialnego po prostu tę władzę polityczną sobie w demokracji odkupiła. Ponieważ to nowa klasa stworzyła w Polsce biznes, to nowa klasa stworzyła w Polsce klasę rządzącą i również nowa klasa stworzyła media.
Publicysta dodał: