Reklama
Rozwiń
Reklama

"Rzeczpospolita" dwutygodnik polityczny pisał. 1914: Jedynym celem niepodległość

W marcu 1914 roku dwutygodnik „Rzeczpospolita” (w nr. 115) informował: „Możliwość wojny między państwami zaborczymi na naszych ziemiach, zarysowująca się już w r. 1909 a następnie znacznie silniej w r. 1912, powołała do życia w zaborze austriackim organizacje ćwiczeń wojskowych”.

Publikacja: 07.07.2012 01:01

"Rzeczpospolita" dwutygodnik polityczny pisał. 1914: Jedynym celem niepodległość

Foto: Rzeczpospolita

Największą organizacją był „Sokół". W wojskowym przeszkoleniu w drużynach sokołowych uczestniczyło ponad 30 tys. osób, w powołanych w 1908 r. Drużynach Bartoszowych około 10 tys. osób, zorganizowanych w 217 oddziałach. Obie te organizacje zostały utworzone przez partie narodowe. Z inspiracji socjalistów powstały w 1912 r. Związki Strzeleckie, liczące w dwa lata później ok. 6 tys. członków i Drużyny Strzeleckie z 3 tys. osób. Wydatki na uzbrojenie, umundurowanie i szkolenie wszystkich tych organizacji w zaborze austriackim przekraczały rocznie pół miliona koron. W tym samym numerze „Rzeczpospolita" wyraźnie zadeklarowała: „W polityce naszej jedynym celem jest zdobycie niepodległości".

Od tego numeru „Rzeczpospolita" miała dwa wydania, ukazywała się pod tym samym tytułem jako dwutygodnik i miesięcznik zawierający najciekawsze informacje i publicystykę zebraną z całego miesiąca.

Ostatni numer (124) opuścił lwowską drukarnię 11 lipca. Otwierał go artykuł „Car i Rosja a Polacy". Analizował obietnice ustawowego powołania samorządu polskiego w zaborze rosyjskim składane polskiemu polskiemu społeczeństwu. 25 maja Rada Państwa Rosji odrzucając jeden z punktów ustawy uniemożliwiła przegłosowanie jej w Dumie. Tym samym, zdaniem Redakcji, „położyła kres marzeniom ugodowym".

Po wybuchu wojny Austriacy internowali Stanisława Strońskiego, ostatniego redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej" i posła do Sejmu Krajowego we Lwowie. Zwolniony z internowania w 1917 roku wyjechał do Paryża, gdzie redagował propagandowe pismo „L'Independance Polonaise" i aktywnie uczestniczył w pracach polskiej delegacji na Konferencję Wersalską. Tam poznał Ignacego Jana Paderewskiego.

Przekonał go do reaktywowania w niepodległym kraju „Rzeczpospolitej" oraz sfinansowania kosztów założenia i uruchomienia redakcji na wzór angielskiego „Times'a", z dwoma wydaniami, porannym i popołudniowym. Paderewski wniósł 60 proc. udziałów do spółki wydawniczej.

Reklama
Reklama

Wybór z książki Macieja Kledzika Rzecz o „Rzeczpospolitej" i przygotowywanego drugiego wydania

Publicystyka
Jerzy Surdykowski: Oczy Dzieciątka i sedno naszej wiary
Publicystyka
Ambasador Norwegii: Niezawodni partnerzy w niepewnych czasach
Publicystyka
Rzecznik Muzeum Historii Polski o okrągłym stole: To dobra decyzja ponad podziałami
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czas Kissingerów i Brzezińskich dobiegł końca
Publicystyka
Kazimierz M. Ujazdowski: Suwerenny Trybunał Konstytucyjny bez pomocy TSUE
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama