Najstarsze zachowane mezopotamskie kodeksy w powszechnej świadomości zostały sprowadzone do frazy „oko za oko, ząb za ząb“, mającej dobitnie świadczyć o tym, że narody te kierowały się bardzo prymitywnie rozumianym retrybutywizmem.
Tymczasem jeszcze przed Babilończykami, refleksją nad prawem i karą zajmowali się Sumerowie. Do naszych czasów zachowała się bogata literatura sumeryjska, która została przetłumaczona na języki nowożytne. Dla Sumerów, z których dziedzictwa Akkadyjczycy, czyli późniejsi Asyryjczycy i Babilończycy, czerpali pełnymi garściami, istotnym tematem rozważań były nie tylko unormowania kodeksowe, ale także sens wymierzanych kar i system więziennictwa.
Z niezwykle ciekawego i wyjątkowego jak na epokę brązu tekstu – Hymnu do Nungal dowiadujemy się, że Sumerowie – wbrew temu, co moglibyśmy sądzić – nie uważali, że kara ma stanowić odwet za dokonane zło, lecz powinna pełnić funkcję resocjalizacyjną i prewencyjną. Ponieważ ten wielokrotnie kopiowany tekst zaliczał się do curriculum kształcenia sumeryjskich skrybów, możemy z dużą dozą pewności twierdzić, że nie mamy do czynienia z jakimś odosobnionym postępowym pomysłem, ale z oficjalną ideologią państwową.
Świątynie – skądinąd mało znanej – boginii Nungal pełniły w starożytnym Sumerze funkcję więzień. Prewencyjny wymiar kary realizowany był poprzez straszny zewnętrzny wygląd tych budynków, nieprzekupność strażników, równość w wymiarze kary bez względu na pozycję społeczną czy znajomości oraz – zapewne celowo propagowane wśród mieszkańców – przerażające opowieści o tym, co kryje się w takich przybytkach. Wbrew temu wszystkiemu, więzienia miały być instytucjami, gdzie ludzi należało traktować z wyrozumiałością, a zabiegi sług litościwej bogini nie dążyły do wyrównania krzywd, a do przywrócenia delikwentów społeczeństwu. Sumerowie byli jednak świadomi, że w beznadziejnych przypadkach resocjalizacja może okazać się daremna. Autor sumeryjski metaforycznie mówi, że więzienie to kara śmierci. Przestępca musi w więzieniu umrzeć. Musi umrzeć ponieważ celem kary jest to, by odrodził się jako przykładny obywatel. Bez względu na to, czy dobry obywatel się odrodzi czy nie, przestępca jednak umrze. Albo metaforycznie, albo dosłownie.
Trudno spekulować, w jakim stopniu rzeczywistość zgadzała się z górnolotnymi deklaracjami zawartymi w hymnie. Być może sumeryjskie więzienia w rzeczywistości nie spełniały efektywnie funkcji resocjalizacyjnej. Czy było jednak tak, czy inaczej, na uwagę zasługuje fakt, że w III tysiącleciu przed naszą erą istniała cywilizacja, która przynajmniej na poziomie oficjalnej narracji nie mówiła o karze prymitywnym językiem zemsty, tylko pragmatycznym językiem prewencji i przywrócenia do społeczeństwa.