Aktualizacja: 30.04.2025 14:47 Publikacja: 01.02.2023 03:00
Donald Tusk jest głównym promotorem jednej listy opozycji
Foto: Wojciech Olkuśnik/East News
Idea jednej listy opozycyjnej w najbliższych wyborach parlamentarnych zdaje się mieć więcej głów niż mityczna hydra. I zamiast zajmować się dyskusją, co partie opozycyjne mogą wspólnie zaproponować wyborcom, by pokonać PiS, po raz kolejny przez media przetacza się dyskusja, kto jest winny, że nie będzie wspólnej listy opozycyjnej. Padają oskarżenia o zdradę demokratycznych ideałów, wspomaganie PiS i przedkładanie własnych ambicji ponad dobro ogółu, dobro, które dodajmy do tej pory nigdzie nie zostało zdefiniowane we wspólnym programie.
Niektórzy styl drugiej prezydentury Donalda Trumpa porównują do permanentnej klownady. Jednak przecież spoza biz...
Sztab Rafała Trzaskowskiego po debacie w Końskich utracił kontrolę nad kampanią. Wiec wyborczy w Poznaniu, miał...
Jeżeli istniała jakaś potężna siła zdolna napędzać populistyczne ruchy w wielu społeczeństwach Europy i w Stanac...
Zamiast kampanijnych autobusów – małe busiki. Zamiast serii telewizyjnych spotów – rolki w mediach społecznościo...
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Choć w swoim exposé szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski unikał wymieniania z nazwiska amerykańskiego prez...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas