Zgodnie z art. 2. ust. 1 ustawy o komisji śledczej powołuje ją oraz wybiera i odwołuje jej członków (nie więcej niż 11) Sejm bezwzględną większością głosów (a więc połową obecnych na sali posłów). A skład komisji „powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności".
Rzecz w tym, że w liczącym 11 posłów Konwencie nie ma Pawła Kukiza, tak jak to było w poprzedniej kadencji, także dlatego że art. 15 ust. 1 regulaminu Sejmu stanowi, w skład Konwentu wchodzą marszałkowie, przewodniczący klubów parlamentarnych, jeśli reprezentują co najmniej 15 posłów oraz kół reprezentujących w dniu rozpoczęcia kadencji Sejmu osobną listę wyborczą. A koło Kuliza nie startowało z własnej listy w ostatnich wyborach, ale z utworzonej wspólnie z PSL listy koalicyjnej.
Odnosząc się to tych prawnych ograniczeń i zastrzeżeń, Paweł Kukiz odpowiedział we wtorek, że po pierwsze, artykuł 2 ust. 1 brzmi: skład „powinien" odzwierciedlać, ale nie „musi", po drugie, jeśli takie wątpliwości miałyby być przyczyną, że nie znalazłby się w składzie tej komisji i nie został jej przewodniczącym, to może zapisać się do jakiejkolwiek partii na okres trwania tej komisji, zachowując prawo do autonomicznych głosowań.
Czytaj więcej
Opozycja zaczęła rozmawiać o sejmowej komisji śledczej w sprawie inwigilacji. Ale jej powołanie wcale nie jest przesądzone. PiS uważa, że tak się nie stanie.
Prawnicy są podzieleni w tej kwestii, w szczególności co znaczy w tym przepisie stwierdzenie „powinien".