W tym memento opisuję rzeczywiste wyzwania, przed którymi stoi nasz kraj. Czasy są coraz trudniejsze, przyszłość niepewna. Poza jednym – wiemy, jak trwałym czynnikiem na Wschodzie jest wielkoruski imperializm i samodzierżawie. Nie jutro, lecz już dziś konfrontujemy się z nimi w hybrydowym konflikcie na wschodniej granicy. Tym bardziej potrzebujemy szybkiej konsolidacji w polityce krajowej, aby nasza polityka zagraniczna nie była – jak dotychczas – zakładnikiem wewnętrznych rozgrywek. Czy w takiej sytuacji globalnej i regionalnej stać nas na słaby rząd? Czy – gdy największa partia opozycyjna nie ma alternatywnego programu – Polska, jak już bywało, ma „stać nierządem”? Czy zwycięży nasz gen protestu, czy gen współpracy?