Były minister będzie musiał ważyć każde słowo. Przynajmniej dwie z wyliczonych wyżej kwestii mogą oznaczać dla niego konsekwencje karne. Kiedy będzie mowa o spotkaniu u premiera, padną na pewno pytania, których celem będzie znalezienie źródła przecieku o akcji CBA. Według łańcuszka przedstawionego przez byłego szefa CBA ówczesny minister sportu jest jedną z osób, które mogły zdekonspirować akcję Biura. Dzień po spotkaniu u premiera to bliski współpracownik Drzewieckiego rozpoczął gorączkową akcję wycofywania kandydatury Magdaleny Sobiesiak, dla której miała być załatwiona praca we władzach Totalizatora Sportowego. Za przeciek, czyli ujawnienie tajemnicy państwowej, grozi kara do pięciu lat więzienia. Za ujawnienie ustaleń śledztwa – dwa lata.
Podobnie niebezpieczna jest sprawa załatwiania pracy dla pani Sobiesiak. Czy wiązało się to z jakimiś profitami, niekoniecznie materialnymi, dla Drzewieckiego? Takie pytanie na pewno padnie ze strony śledczych. Nierozważna odpowiedź narazi posła na zarzut uczestniczenia w płatnej protekcji.
Tu Drzewieckiemu trudno będzie się zasłonić niepamięcią. CBA nagrała jego rozmowy. Komentował ten fakt na konferencji prasowej po ujawnieniu kulisów afery hazardowej przez "Rz".
Wkrótce zeznawać będą też osoby z jego kręgu: szef gabinetu ministra Marcin Rosół, który z początku brał na siebie odpowiedzialność za tę sprawę, oraz znana ze stenogramów CBA "dziewczyna od Drzewka", czyli dyrektor generalna Ministerstwa Sportu Monika Rolnik. Czy wybiorą dobro swojego byłego przełożonego czy własne bezpieczeństwo (za płatną protekcję grozi kara do ośmiu lat)?
Wielką niewiadomą jest stan psychiczny byłego ministra. Drzewiecki, tłumacząc się chorym gardłem, nie stawił się na wcześniej zaplanowane przesłuchanie, co interpretowane jest jako oznaka słabej kondycji psychicznej. Jak twierdzą jego znajomi, Drzewiecki uważa, że zawalił mu się świat. Bardzo przeżył też ostatnie doniesienia o podejrzanych interesach brata.
Optymiści z PO pocieszają się, że zeznania Zbigniewa Chlebowskiego były "krzepiącym" przykładem, jak wyjść z opresji. To jednak w małym stopniu odnosi się do Drzewieckiego. Chlebowskiego nikt nie podejrzewa o przeciek. Nie on załatwiał pracę córce hazardowego biznesmena i nie on podejmował udokumentowane decyzje w sprawie ustawy hazardowej.