Sęk w tym, że brakuje książki o faktycznym przebiegu przemian, z dobitnie ukazaną rolą Stoczni (i nie tylko), „S”, zaskakująco skutecznym sojuszu pracowników przemysłu z elitą inteligencji. Książki solidnej, w kilku językach, dostępnej w ambasadach, ośrodkach, księgarniach itd. Były wprawdzie nawet wielkie albumy, lecz tylko polskie.

Gdy brakuje takiego fundamentalnego wydania, a także filmu, to nie ma się ochoty sięgnąć po książkę o Lechu Wałęsie w latach 70. Obowiązkiem obywatelskim, zbiorowym, oprócz zawodowego, w odniesieniu do okresu ubiegłych 20 – 25 lat Polski, była publikacja takiego wielojęzycznego opracowania.

Brakuje też wielojęzycznej książki na temat zamierzonej masakry naszego narodu, jego elity przez Niemcy hitlerowskie. Świadomość tego przysłaniana jest od lat kolejno przez tematykę Holokaustu, zbrodni komunizmu, przez eksponowanie cierpień Niemców uciekających, wysiedlanych, usuwanych, a ostatnio nawet przez niemieckie fałszywe łączenie Polaków z realizacją Holokaustu.

Jeszcze można te nasze obywatelskie obowiązki historyczne nadrobić.

—Andrzej Kamieński