SLD słyszy mowę nienawiści tylko u innych

Nareszcie zapanują powszechna miłość i zgoda narodowa. Ustawa zakazująca mowy nienawiści z inicjatywy SLD w przyszłym tygodniu trafi do Marszałka Sejmu

Publikacja: 16.04.2011 19:21

SLD słyszy mowę nienawiści tylko u innych

Foto: W Sieci Opinii

O projekcie z radością poinformowały radio TOK FM i „Gazeta Wyborcza”

W szczególności politycy przyczynili się do tego, że w polskim języku, debacie publicznej jest dużo jadu i nienawiści. Z jednej strony trzeba podnosić poziom kultury wypowiedzi, ale z drugiej strony trzeba ustawowo zabezpieczyć pewne granice i ramy - mówi Tomasz Kalita, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Chodzi o to, by nie tylko granice dobrego smaku, ale i pewne granice etyczne nie były przekraczane - zaznacza. (…)  Lewica chce wprowadzić katalog słów, których nie należy używać. To śmieszne - stwierdził Stefan Niesiołowski. Chcą dobrze, ale sposób w jaki chcą to dobro wprowadzić moim zdaniem ich ośmiesza - dodaje wicemarszałek Sejmu.

Chcieliśmy tylko przypomnieć ostatnie chwalebne wypowiedzi współautorów projektu z SLD

11 kwietnia 2010 przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski mówił:

Jarosław Kaczyński jest  97. ofiarą tragedii smoleńskiej.

Rzecznik Kalita w wywiadzie dla tygodnika „Newsweek"

PiS chce tam organizować parteitag (zlot partii nazistowskiej – red.), bo to co się zaczęło w rocznicę na Krakowskim, to jest już proces faszyzacji życia w Polsce. I to trzeba jasno powiedzieć.

Nadzwyczaj łagodnych wypowiedzi marszałka Stefana Niesiołowskiego nie cytujemy, bo musielibyśmy wydać 24-tomową encyklopedię, a i to po selekcji. Trochę się rozmarzyliśmy nad SLD-owską projektem likwidacji mowy nienawiści. Jak wyglądałaby Polska bez tak zasłużonych polityków: Lecha Wałęsy, Stefana Niesiołowskiego, Kazimierza Kutza, Janusza Palikota, publicystów: Adama Michnika, Tomasza Lisa, Tomasza Wołka i celebrytów: Zbigniewa Hołdysa, Kuby Wojewódzkiego, Marcina Mellera? Nuda, panie. Ale jaka piękna.

O projekcie z radością poinformowały radio TOK FM i „Gazeta Wyborcza”

W szczególności politycy przyczynili się do tego, że w polskim języku, debacie publicznej jest dużo jadu i nienawiści. Z jednej strony trzeba podnosić poziom kultury wypowiedzi, ale z drugiej strony trzeba ustawowo zabezpieczyć pewne granice i ramy - mówi Tomasz Kalita, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Chodzi o to, by nie tylko granice dobrego smaku, ale i pewne granice etyczne nie były przekraczane - zaznacza. (…)  Lewica chce wprowadzić katalog słów, których nie należy używać. To śmieszne - stwierdził Stefan Niesiołowski. Chcą dobrze, ale sposób w jaki chcą to dobro wprowadzić moim zdaniem ich ośmiesza - dodaje wicemarszałek Sejmu.

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Wiadomo, kto przegra wybory prezydenckie. Nie ma się z czego cieszyć
Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Brudna kampania, czyli szemrana moralność „dla dobra Polski”
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jaka Polska po wyborach?
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi