Reklama

Na kogo zagłosują najmłodsi wyborcy?

O wyborczych sondażach i szansach dużych partii w nadchodzących wyborach mówią prof. Wawrzyniec Konarski i dr Rafał Matyja

Publikacja: 17.08.2011 10:54

Na kogo zagłosują najmłodsi wyborcy?

Foto: W Sieci Opinii

Prof. Wawrzyniec Konarski o sondażach wyborczych, w których dominuje Platforma, mówi:


To już pewna reguła, że partie, które występują z pozycji radykalnych, mają w sondażach wyniki gorsze niż w rzeczywistości. Największym beneficjentem tych sondaży jest więc centrum sceny politycznej, czyli klasa rządząca. PO to partia nadmiernie prosystemowa, która w wielkim stopniu korzysta z zasobów gospodarczych, medialnych i politycznych państwa. Kontroluje więc sferę publiczną. Preferuje środowiska proeuropejskie i promodernizacyjne. Efektem ubocznym powyższego zjawiska jest dezideologizacja Platformy, a wśród młodych ludzi zawsze jest wielu nonkonformistów.


Czy partiom uda się przekonać młody elektorat? Prof. Konarski twierdzi, że będzie ciężko.

Reklama
Reklama


Platforma tworzy wrażenie partii spokojnej, ale w istocie jest oligarchiczna, z bardzo wyraźną hierarchią ważności, a taki model nie daje swobody, jakiej by młodzi oczekiwali. Wiedzą, że ta "siła spokoju" to tylko pusty frazes. Z kolei PiS ciągle wytyka niekompetencje PO, ale nie jest w stanie przyciągnąć młodych jakąś ciekawą koncepcją gospodarczą i polityczną. To także partia oparta na autorytarnym modelu przywództwa. Młodym demokracja jawi się coraz częściej jako manipulacja, a nie kreowanie naszych rzeczywistych reprezentantów. Jeśli nie będą się angażować w politykę, to czeka nas coś, co nazywam roboczo uwiedzeniem ich przez typ zupełnie innego polityka - antyestablishmentowego, którego kompetencje socjotechniczne będą zdecydowanie lepsze niż to, co kiedyś reprezentował Andrzej Lepper czy Roman Giertych. Katalizatorem może być przewlekły kryzys gospodarczy.


Z kolei dr Rafał Matyja zwraca uwagę na główne tematy kampanii wyborcze oraz wpływ młodzieżowego elektoratu na wyniki.


Nie sądzę, żeby opozycja eskalowała w kampanii sprawę katastrofy. Spór toczyć się będzie raczej wokół nieudolności rządu. Na pytanie, czy ta kampania ma sens, odpowiedziałbym pozytywnie. Na razie toczy się wokół spraw zrozumiałych i istotnych społecznie. Np. konferencja PiS w sprawie chwalenia się przez rząd cudzymi sukcesami była merytoryczna na tyle, na ile mogła być w takim momencie sporu politycznego. Na lewicy grupa do ugrania wydaje się mniejsza i większe szanse ma tu PiS, PO, a może nawet PSL. Choć te deklaracje lewicowości i prawicowości są nieprecyzyjne. Najciekawsze jest jednak to, że bardzo dużą grupę wahających się w ogóle stanowią osoby w młodym wieku - 18-24 lata. Partie to zauważają. Można to poznać po ich zabiegach właśnie o najmłodszych. Tyle że nie ma już popkulturowego wizerunku wrogów, jaki zbudowano wokół PiS i Kaczyńskich. To drugi raz nie zadziała. Partie robią jednak dokładniejsze badania. I to, że Platforma ma w ostatnim czasie wyraźny ciąg antyklerykalny, może świadczyć o tym, że tu może być wiele do zdobycia.

Reklama
Reklama



Matyja zwraca również uwagę na zjawisko niedoszacowania PiS w sondażach.


Występuje ono, gdyż nie wynika ze stosunku do rządu, ale stosunku do ankieterów. Choć to zjawisko maleje, to wciąż wielu wydaje się, że dobrze wypadną w oczach ankietera, kiedy będą "fajnymi" ludźmi głosującymi na Tuska, tak jak kiedyś np. na Unię Demokratyczną. Na pewno wciąż przeszacowana jest PO. W sondażach niektórych ośrodków te wyniki były już jednak zbliżone. Moment, w którym decyzje podejmą niezdecydowani, przypadnie zapewne na wrzesień, ale nie spodziewałbym się tu dużych wahnięć. Dzięki niezdecydowanym małe partie będą mogły jednak wciąż się pocieszać, że mają szansę.

Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama