Były przewodniczący NSZZ „Solidarność” o zbliżającym się kryzysie i zagrożeniach z niego wynikających:
Boję się o ludzi, miejsca pracy. Boję się o dług publiczny, o to zadłużanie Polski, które ktoś musi spłacić. Ale najbardziej boję się tego, że wskutek tych rządów tracimy nasz najcenniejszy kapitał – kapitał społeczny. Badania socjologów i psychologów pokazują, że sobie nawzajem nie ufamy. Tylko 10 proc. uważa, że większość ludzi można obdarzać zaufaniem. W raporcie „Diagnoza społeczna” z maja br. postawiona jest teza, że już za cztery lata niski kapitał społeczny stanie się największą barierą rozwoju. No i to rozwarstwienie, chyba największe w Europie, oraz rosnące obszary biedy. Mogę podać kilka liczb? 17 proc. Polaków jest zagrożonych ubóstwem – to dane z lipca tego roku. Blisko co 20. Polak żyje poniżej granicy egzystencji! W tym 44 proc. rodzin z czworgiem lub większą liczbą dzieci. Od 2006 r. zamrożone są progi dochodowe uprawniające do uzyskania pomocy społecznej. Przez to maleje liczba do tej pomocy uprawnionych.
Janusz Śniadek opowiada również o swojej decyzji kandydowania do parlamentu: