Krzysztof Rybiński: Unia stosuje mafijne prawo

Politycy nie mają recepty na kryzys, a ich hasła nie rozwiążą problemów Europy - twierdzi ekonomista Krzysztof Rybiński, który w „Fakcie” nie przebiera w słowach

Publikacja: 20.12.2011 13:32

Krzysztof Rybiński: Unia stosuje mafijne prawo

Foto: W Sieci Opinii

Oni zamiast działać, zajmują się eurociotowaniem. Podejmują działanie spóźnione i nietrafione, a kryzys rozwija się w zastraszającym tempie.

Zapytany o plan na ratowanie euro, odpowiada:

Nie ma żadnego planu. Jeżeli przyszłość strefy euro budujemy na starcie na łamaniu prawa, to żadnej przyszłości nie ma. Dwa podstawowe ustalenia szczytu łamią prawo. Po pierwsze złamaniem prawa byłoby wprowadzenie unii fiskalnej nie poprzez traktaty, ratyfikowane we wszystkich państwach UE, ale na mocy umów międzyrządowych. To klasyczna falandyzacja prawa. Wprowadzenie ograniczenia suwerenności bokiem.

Po drugie byłoby nim przekazanie Włochom 200 miliardów euro przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy z pieniędzy banków centralnych państw UE. Prawo zakazuje bowiem bankom centralnym finansowania rządów. Gdyby więc do tego doszło, można by to porównać z praniem brudnych pieniędzy praktykowanym przez mafię narkotykową.

Rybiński komentuje hasło „więcej Europy w Europie”:

To jest hasło, które pięknie brzmi w telewizji i w przemówieniu, ale nijak ma się do problemów Europy. Gracja już zbankrutowała. Za chwilę prawdopodobnie zbankrutują Włochy i Hiszpania i pociągną za sobą w przepaść kryzysu cały europejski sektor bankowy. Trzeba będzie go nacjonalizować.

Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku