Wojsko amerykańskie coraz większy nacisk kładzie na wykorzystywanie dronów – bezzałogowych samolotów niepotrzebujących nawet zdalnego sterowania przez człowieka – oraz naziemnych robotów wykonujących misje specjalne. Myśli pan, że Amerykanie pracują nad robotami mającymi sztuczną inteligencję?
Ryszard Tadeusiewicz:
Badania nad sztuczną inteligencją od początku rozwijały się dzięki dotacjom wojskowym. To jest naturalna kolej rzeczy, że najbardziej skomplikowane technologie powstają, by zaspokoić coraz bardziej wysublimowane potrzeby wojska. Pierwsze komputery powstały, by obliczać trajektorie pocisków, a Internet, by wyeliminować zagrożenie, że jedną bombą atomową można zniszczyć centrum zarządzania kryzysowego.