Dlaczego Polacy wierzą w zamach

Prof. Janusz Czapiński wyjaśnia, dlaczego prawie jedna trzecia Polaków wierzy w zamach pod Smoleńskiem. Ale pomija najbardziej oczywisty powód.

Aktualizacja: 10.04.2013 19:33 Publikacja: 10.04.2013 18:43

Skoro mamy rocznicę Smoleńska, a do tego okazuje się, że jak podaje dzisiejsza "Rzeczpospolita" prawie 32 procent ludzi jest przekonana, że w Smoleńsku doszło do zbrodni, to trzeba to jakoś racjonalnie wytłumaczyć. O wytłumaczenie tego zjawiska radio Gazeta.pl poprosiło Janusza Czapińskiego, znanego z telewizji socjologa z Uniwersytetu Warszawskiego.

Od katastrofy smoleńskiej minęły trzy lata i mimo raportu Millera, mimo komunikatów prokuratury dotyczących kolejnych ustaleń, coraz więcej Polaków nie wyklucza zamachu. Z czego wynika ta łatwość w przyjmowaniu za wiarygodne teorii spiskowych?

- pyta z zadumą dziennikarz. A pan profesor odpowiada:

Jest kilka czynników, które się na to składają. Pierwszy to brak zaufania do państwa, służb państwowych i polityków, zwłaszcza tych rządowych. Raport Millera jest sygnowany przez rząd, raport MAK - też przez rząd, tyle że rosyjski, na co się jeszcze nakładają uprzedzenia Polaków wobec Moskwy. Nic zatem dziwnego, że cokolwiek by w tym raporcie nie było, jakkolwiek by nie był rzeczowy, to dosyć łatwo w świadomości Polaków podważyć jego wiarygodność. (...) Drugi czynnik to ranga tego wydarzenia. To jest generalna prawidłowość: im większa tragedia, tym silniejsza motywacja, żeby znaleźć jakieś racjonalne jej wyjaśnienie. Generalnie w takiej sytuacji odrzucamy zbieg okoliczności, losowość. (...) Trzeci czynnik, który dotyczy sporej grupy Polaków, to skłonność do popadania w pewien rodzaj paranoi. Łatwiej jest Polakom uznać, że my jesteśmy kryształowo czyści, a inni mają niecne intencje i na wszelkie sposoby próbują nam zaszkodzić.

I choć z pewnością socjolog ma trochę racji, to jednak zdaje się nie zauważać najbardziej oczywistego wytłumaczenia. Że po prostu są racjonalne przesłanki, aby przynajmniej nie odrzucać z góry hipotezy zamachu. Że obywatel ma naprawdę mało powodów, aby wierzyć państwu, które konsekwentnie zawodzi, które daje się poniżać, które nie potrafiło zadbać o swój interes i o uczciwe śledztwo, którego organy jeśli nie kłamią, to przynajmniej manipulują (mowa o prokuraturze). Że myślący obywatel ma powody, żeby nie wierzyć w podawane przez media informacje po tym, jak wiele z nich okazywało się wyssanymi z palca spekulacjami (lądowanie "debeściaków", cztery próby lądowania, kłótnia Błasika z Protasiukiem)? Że doszukiwanie się spisków, kiedy w grę wchodzi Rosja, dla której spisek i skrytobójstwo jest jedną z metod sprawowania władzy i których elity wielokrotnie w spiskach uczestniczyły, wcale nie jest takie nieracjonalne?

Winny polskiej wierze w zamach jest rząd, który nie potrafił rzetelnie zająć się katastrofą i który - paradoksalnie - dzięki temu ciągle jeszcze rządzi. W dodatku, na podziałach, ciągłych wątpliwościach i emocjach korzysta rząd, korzysta także PiS, ale najbardziej korzysta Rosja. Dlatego na wyjaśnienie sprawy i ustanie wątpliwości nie mamy co liczyć.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości