Paweł Majewski: Strach PiS przed jedną turą

W tej chwili jedyny cel to nie przegrać już 10 maja

Aktualizacja: 06.05.2015 21:46 Publikacja: 05.05.2015 22:08

Paweł Majewski: Strach PiS przed jedną turą

Foto: PAP/Paweł Supernak

Można powiedzieć, że ta kampania padła ofiarą własnego sukcesu. Gdy startowała, poparcie dla prezydenta Bronisława Komorowskiego przekraczało 60 proc. Kandydatowi PiS Andrzejowi Dudzie niektóre sondaże dawały nawet 12 proc. Zmniejszająca się w szybkim tempie różnica sprawiła, że apetyty wzrosły.

Kiedy rozmawia się z ludźmi prawicy, każdy przyznaje, że myśli o zwycięstwie. Entuzjastyczna agitacja działaczy w mediach i w internecie to nie jest tylko urzędowy optymizm. Właściwie nikt już nie zakłada scenariusza, że PiS dziś mógł być w miejscu, w którym jest SLD, kiedy się okazało, że kampania Magdaleny Ogórek nie spełnia oczekiwań.

Jest też druga strona medalu. Dobry start kampanii sprawił, że więcej osób chce uczestniczyć w sukcesie. Giełda kampanijnych pomysłów sprawia, że nie wszystkie wpisują się w jedną strategię. Niepokój budzą też sondaże. Choć notowania prezydenta w ostatnich spadły już poniżej 40 proc., to Duda wciąż na stałe nie przekroczył 30 proc. Stąd coraz częściej pojawiające się głosy, że kampania stoi.

Gdy prezydent spada, Duda stoi w miejscu

Odpowiedzialny za przekaz medialny rzecznik PiS Marcin Mastalerek przekonuje w mediach, że okres między obiema turami będzie przełomowy. – Druga tura będzie resetem. To będą dwa tygodnie, które mogą wstrząsnąć polską polityką – przekonywał ostatnio w RMF FM.

W tej chwili jednak kampania skupia się na jednej turze, tej pierwszej. W PiS nie brakuje obaw, że ponad 10 milionów złotych wpompowane w kampanię Dudy zostanie stracone, gdy nie zostanie osiągnięty cel minimum. A zdaniem wielu naszych rozmówców luźniej związanych ze sztabem to błąd.

Ogólnodostępne dane pokazują bowiem, że zwycięstwo Bronisława Komorowskiego w pierwszej turze jest możliwe tylko teoretycznie. I nie chodzi tylko o pomiary IBRiS dla Polskiego Radia i TNS Polska dla TVP z zeszłego tygodnia, gdzie miał on 39 proc. poparcia. Pokazuje to też badanie potencjałów wyborczych, które przeprowadza IBRiS przy okazji sondaży poparcia. Pyta respondentów nie tylko, kogo skreśliliby na karcie wyborczej, ale również, na kogo mogliby zagłosować. Muszą to określić w skali od 1 do 5, gdzie najniższa wartość to „na pewno nie zagłosuję", a najwyższa to „na pewno zagłosuję". O ile poparcie dla Komorowskiego poniżej 50 proc. spadło w większości pracowni już w lutym, a niemal we wszystkich w marcu, o tyle potencjał wyborczy poniżej tej wartości spadł dopiero w pomiarze z 24 kwietnia.

Oznacza to, że nawet jeśli kampania mobilizacyjna PO przekonałaby jego wszystkich potencjalnych wyborców, to i tak byłoby ich za mało, by zapewnić mu reelekcję w pierwszej turze.

Przekaz dla bazy PiS

W krytycznym dla kampanii Komorowskiego momencie nie wykluczało głosowania na niego 48 proc. wyborców, wykluczało zaś 43 proc. badanych. W pomiarze z 30 kwietnia do 45 proc. spadła liczba jego potencjalnych zwolenników, ale zmalała też (do 39 proc.) liczba osób całkowicie wykluczających głosowanie na niego.

Badanie z 24 kwietnia było z kolei najlepsze dla Dudy, bo miał wtedy potencjalnie największy zasięg (32 proc.). Stało się to tuż po tym, gdy sztab Dudy sprawnie zareagował na wyniki przetargu w sprawie helikopterów dla wojska. Duda przerwał wtedy kampanię i pojechał do Mielca, gdzie jest fabryka, w której ludzie mogą stracić pracę przez taką decyzję rządu.

Przez całą kampanię liczba potencjalnych wyborców Dudy jest jednak na podobnym poziomie (między 24 a 32 proc.). Nie zmienia się zaś liczba wykluczających głosowanie na kandydata PiS (stale około 60 proc.), co fatalnie rokuje w perspektywie drugiej tury.

Optymistyczne dane dla PiS płyną z badania CBOS. Wynika z nich, że najbardziej zmobilizowani do udziału w wyborach są wyborcy o poglądach prawicowych (86 proc.), a najmniej centrowi (72 proc.). Częściej chcą głosować starsi, praktykujący religijnie. Do głosowania pójdzie też więcej mężczyzn niż kobiet. Wszystkie te cechy są zgodne z profilem wyborcy PiS, znanym z poprzednich wyborów. Złą wiadomością dla tej partii może być przewaga osób z wyższym wykształceniem i z wyższymi dochodami. Te grupy tradycyjnie sprzyjają PO.

Nie wiadomo, czy sztab PiS dysponuje danymi, które by dawały mniej optymistyczny obraz dla jego kandydata. W ogóle niewiele wiadomo o wewnętrznych badaniach, które przeprowadza. Zajmuje się tym PR-owiec Piotr Agatowski, związany bezpośrednio z samym kandydatem.

Faktem jest, że Duda wciąż porusza się w ramach twardego przekazu PiS, co frustruje niektórych na prawicy. – Wszystko wskazuje, że on już ma elektorat PiS. Teraz mógłby wyjść z ofertą do nowych wyborców – uważa jeden z naszych rozmówców.

Choć skok Pawła Kukiza wiąże się ze spadkiem notowań prezydenta, to w PiS patrzą na to z mieszanymi uczuciami. Woleliby, żeby to Duda zagospodarował wszystkich, który chcieliby zmian.

To jednak nie jest możliwe bez wyjścia z przekazem skierowanym poza elektorat PiS. A taki ruch z kolei blokują sondaże, w których Duda nie osiąga wyników takich jak PiS. To tworzy zamknięty krąg, a nastroje w partii pogarsza fakt, że w niektórych sondażach na finiszu lekko traci też Duda. To nie jest zaskoczenie, biorąc pod uwagę fakt, że Kukiz kojarzony jest z prawicą i jest teraz na fali. W kampanii PiS brakuje komunikatu, dlaczego wyborcy tego obozu powinni już w pierwszej turze postawić na silniejsze ogniwo, z solidniejszym zapleczem. Do końca kreowany jest przekaz programowy zamiast wizerunkowego.

Powrót entuzjazmu

Ma to zmienić ostatni spot, który od wtorku pokazują telewizje. Przypomina o amerykańskim stylu kampanii, tysiącach kilometrów, setkach spotkań i uścisków. PiS będzie próbował przywołać entuzjazm z inaugurującej konwencji. Na debatę do TVP kandydat miał przyjechać autobusem z młodymi ludźmi (miała się ona odbyć po zamknięciu tego wydania). W czwartek planowane jest zaś spotkanie o nieco innym charakterze niż konwencja, ale o podobnej energii.

Partia z większą uwagą potraktowała też piątkową imprezę kończącą kampanię. – To będzie pierwszy event drugiej tury – chwali się jeden ze sztabowców.

PiS zaprosił internetowych liderów opinii na imprezę w stylu ogrodowego przyjęcia. Będą też sympatycy, którzy angażowali się w kampanię. Dla nich ma to być forma podziękowania za poświęcony czas. W luźnej atmosferze mają wysłuchać przemówienia kandydata, które nie będzie się skupiać na programie, lecz raczej na mobilizacji zwolenników i demobilizacji wyborców przeciwnika. Sztab nie ukrywa, że liczy na skupienie uwagi mediów w ostatnich godzinach.

– Portale będą mieć wtedy relację na żywo z końcówki kampanii. Fragmenty przemówienia znajdą się zaś w programach, w których stacje informacyjne będą podsumowywać ostatni dzień kampanii – mówi nasz rozmówca.

Otoczeniu Dudy zależy na wytworzeniu przekonania o mobilizacji w radosnej atmosferze niemal do samego rozpoczęcia ciszy wyborczej.

Wszystkie dostępne dziś dane pokazują, że z mobilizacją w pierwszej turze nie powinno być problemu. Tylko po osiągnięciu pierwszego celu będzie mało czasu na drugi.

PiS podnosi kwestię uczciwości wyborów, ale nie wiadomo, czy przygotował się do skrócenia okresu kampanii przed drugą turą. Jeśli ręczne liczenie głosów wydłuży czas podania wyników do końca pierwszego tygodnia, to poziom medialnych emocji może posłużyć podziałowi, który kreuje PO: Polska racjonalna kontra radykalna. Zamieszanie wokół wyborów samorządowych uderzyło właśnie w notowania PiS.

Przeszkodą może być też elektorat Kukiza. I nie chodzi tu o poparcie samego kandydata. Bliżej sukcesu będzie ten sztab, który bardziej precyzyjnie zdefiniuje, na czym polega jego antysystemowość.

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Start Stanowskiego w wyborach to dobra wiadomość dla Nawrockiego. Dla kogo zła?
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Lewica z PiS-em? A czemu nie?
Publicystyka
Roman Kuźniar: Europa potrzebuje moralnego uzbrojenia
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Duda i Tusk szkodzą Polsce stając po złej stronie Netanjahu
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Wyjątkowa jednomyślność Dudy i Tuska w sprawie Netanjahu
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego