A więc, kto został podsłuchany w aferze taśmowej na opowiadaniu o jakimś przestępstwie, może się czuć całkowicie bezkarny – kelnerzy nagrywali naruszając przepisy prawa, a więc choćby któryś z ministrów przyznał się do obrabowania banku, prokurator już za dwa tygodnie z taką taśmą nie będzie mógł iść do sądu.
Zakaz stosowania tzw. owoców zatrutego drzewa to przepis stosowany w USA. Dobrze, że Polska chce być jak Ameryka, szkoda tylko że zaczynamy się upodabniać do Stanów od odwrotnej strony. Wszak tam jest zupełnie inny system prawny.
W „Rzeczpospolitej" również ciekawa informacja o wielu chętnych do pracy w CBA. Polityczna wojna wokół tej służby nie odstrasza chętnych do pracy w antykorupcyjnej policji.
Ale czytelnicy znajdą dziś w „Rzeczpospolitej" nie tylko ważne informacje, ale też i ciekawe analizy. Np. bardzo ciekawy obraz sytuacji w Platformie naszkicowany przez Andrzeja Stankiewicza. „Tusk przekonywał Kopacz, że afera taśmowa, która wybuchła w czerwcu 2014 r., jest już zamieciona pod dywan i nie będzie wywoływać dalszych znaczących strat politycznych. Ewa Kopacz uwierzyła i płaci dziś cenę zbytniej politycznej ufności, wręcz zahaczającej o naiwność" – pisze. Jaki jest tego efekt? „ Czas do wyborów to walka Kopacz o jak najlepszy wynik Platformy. Tyle że pani premier jest w tej walce coraz bardziej samotna i zagubiona. Wymienia ministerialne twarze i dosypuje wyborcom pieniędzy, tyle że – jak dotąd – niewiele z tego wynika. Wierzących w wygraną z PiS albo chociaż pozostanie przy władzy trzeba dziś szukać ze świecą w Platformie." -
W Gazecie Wyborczej dziś dwa ciekawe komentarze polityczne. Bardzo ze sobą współgrające. Pierwszy Wojciecha Czuchnowskiego. Rozumowanie jest proste: kto krytykuje nominacje w rządzie ten twierdzi, że lekiem na całe zło jest Andrzej Duda i PiS. A więc, kto pisze, że wymiana ministrów niewiele da Platformie, ten pisowski dziennikarz. Oddajmy głos Czuchnowskiemu: Do niepokornych dołączył nawet Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej", ogłaszając, że "nowe nominacje pomogą [Platformie] tyle, co umarłemu kadzidło". A więc, pamiętajcie państwo, chwalcie ile sił zmiany w rządzie, bo „Wyborcza" was upomni i przyporządkuje.