Collegium Humanum. Ujawniamy: tak działała fabryka fikcyjnych dyplomów

Nawet setki lewych dyplomów ukończenia studiów, ale i doktoratów, a nawet habilitacji, mogły wyjść z uczelni rektora Pawła Cz., Collegium Humanum – „Rzeczpospolita” ujawnia, co się kryje się za zarzutami.

Aktualizacja: 04.03.2024 10:06 Publikacja: 27.02.2024 03:00

Collegium Humanum wspierali także działacze PiS, którzy w ekspresowym tempie kończyli tam studia

Collegium Humanum wspierali także działacze PiS, którzy w ekspresowym tempie kończyli tam studia

Foto: Filip Naumienko/REPORTER

Siedem osób, w tym Paweł Cz., rektor Collegium Humanum, zostało zatrzymanych w ubiegłym tygodniu przez rzeszowską Delegaturę CBA w śledztwie śląskiego pionu Prokuratury Krajowej, dotyczącym m.in. handlu dyplomami tej uczelni, będącymi „przepustką” do rad nadzorczych państwowych spółek. To jednak wierzchołek góry lodowej.

Czytaj więcej

Sprawa Collegium Humanum. Eksperci mówią, co z lewymi dyplomami MBA

– Skala fikcji, potwierdzonej lewymi dyplomami, jakie wystawiała uczelnia jest porażająca – wskazują nasze źródła w służbach.

Collegium Humanum: Ile kosztował dyplom ukończenia studiów MBA?

Z ustaleń CBA i prokuratury wynika, że lukratywny biznes wymyślił i nim kierował sam rektor Paweł Cz. (ma zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, pięć innych osób – działania w niej). Został aresztowany pod zarzutem popełnienia 30 przestępstw, z których 12 – jak ustaliliśmy – dotyczy wystawiania za łapówki „certyfikatów MBA”.

- Proceder dotyczył nie tylko handlu dokumentami ukończenia studiów Master of Business Administration, ale i dyplomami potwierdzającymi uzyskanie doktoratu czy nawet habilitacji i był prowadzony na niespotykaną skalę. Weryfikujemy setki, jeśli nie tysiące dyplomów – mówi nam osoba znająca kulisy śledztwa. 

Tam, gdzie wydano „fałszywki”, kształcenie było zupełną fikcją – jak w przypadku np. Marka S. Z zarzutów dla rektora wynika, że po wpłaceniu przez S. 9,5 tys. zł na wskazany rachunek bankowy uczelni, Paweł Cz. miał wydać poświadczenie ukończenia studiów MBA. – Nie odbyły się żadne zajęcia, żadne egzaminy – mówi nam nasz informator.

W przypadku części nierzetelnych dyplomów, miały odbywać się egzaminy zdalne

Taki mechanizm się powtarzał. W przypadku części nierzetelnych dyplomów, miały odbywać się egzaminy zdalne. – Tyle że nikt nie sprawdzał, czy testy wypełniał zainteresowany, czy ktoś to robił za niego – wskazują nasze źródła w służbach.

Na rektorze ciążą również zarzuty natury obyczajowej, a chodzi, jak podaje Prokuratura Krajowa, o „nadużycia stosunku zależności służbowej i doprowadzenia innych osób do obcowania płciowego lub poddania się innym czynnościom seksualnym”. Jest to związane z postawionym mu zarzutem przywłaszczenia 23 tys. zł i 500 euro z budżetu uczelni na swoje prywatne potrzeby. Ustaliliśmy, że była to wycieczka do Stambułu, zakup dwóch złotych obrączek, a nawet kupno dywanu i odkurzacza, a także kierowania gróźb wobec świadków w celu wywarcia wpływu na ich zeznania w niniejszej sprawie.

Jest to związane z postawionym mu zarzutem przywłaszczenia 23 tys. zł i 500 euro z budżetu uczelni na swoje prywatne potrzeby. Ustaliliśmy, że była to wycieczka do Stambułu, zakup dwóch złotych obrączek, a nawet kupno dywanu i odkurzacza

O udział w grupie przestępczej rektora jest podejrzany też Zbigniew D. z prywatnej Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi, który w innym śledztwie (prowadzonym w Gdańsku) usłyszał trzy lata temu zarzuty handlu lewymi dyplomami dla znanych piłkarzy i sportowców – m.in. przyjęcia 10 tys. zł za „lewy” dyplom MBA. Rektor miał także grozić świadkom, by wpłynąć na ich zeznania.

Collegium Humanum: 2 tys. zł za zwerbowanego „studenta”

W śledztwie śląskiego pionu CBA zatrzymało także Iwonę O., byłą prezes Uzdrowiska Rymanów, która od 2019 r. była członkiem Trybunału Stanu z ramienia PiS (dotąd chronił ją immunitet). Większość postawionych jej zarzutów dotyczy przywłaszczenia rzeczy z majątku uzdrowiska, w tym złoto-czarnej umywalki, dwóch kabin prysznicowych, pralki i czterech luster w złotych ramach i obrazu wartego 500 zł. Tylko jeden zarzut wobec O. jest związany z Collegium Humanum – to nakłanianie Zbigniewa D. do przyjęcia korzyści majątkowej za lewe studia.

Zbigniew D. i Paweł Cz. zostali aresztowani na trzy miesiące, Iwona O. wyszła za poręczeniem 100 tys. zł.

Zaufani ludzie rektora reklamowali szybkie, tanie studia. – Jeden z pośredników, pełnomocnik rektora, wysyłał esemesy, nagabując swoich znajomych i ludzi ze spółek, by u nich „studiowali”. Dostawał 2 tys. zł za każdego zwerbowanego studenta – mówi nam osoba ze spółek Skarbu Państwa.

Śledztwo w sprawie handlu lewymi certyfikatami w tej uczelni prowadziły media m.in. „Polityka” i „Newsweek” – opisywały, jak działacze związani z PiS w ekspresowym tempie kończyli tam studia MBA. Choć uczelnia od dwóch lat była w zainteresowaniu CBA, w listopadzie 2023 r. Ministerstwo Edukacji i Nauki (za Przemysława Czarnka) nagrodziło ją pierwszym miejscem w rankingu w rekrutacji na studia w roku akademickim 2023/2024. Collegium Romanum wspierali także działacze PiS – Ryszard Czarnecki, europoseł, jest prezydentem konwentu – Rady Konsultacyjnej Biznesu.

Czytaj więcej

Kariery w spółkach Skarbu Państwa robią absolwenci szkół powiązanych z władzą

Dotąd żaden z fałszywych „studentów” nie ma zarzutu za kupowanie nierzetelnych dyplomów. To jednak kwestia czasu – podkreśla nasi rozmówcy ze służb.

– Chcę przypomnieć, że w kodeksie karnym istnieje przepis, który zapewnia klauzulę niekaralności w przypadku, kiedy osoba sama się zgłosi i opowie o korupcji. Zachęcam do tego, bo kiedy sami to ustalimy, będzie za późno, by z tego artykułu skorzystać – mówi nam Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Kilka tygodni temu „Newsweek” opisał że rektor Paweł Cz. kupił za 9,5 mln zł apartament na warszawskim Powiślu. Wziął na to pożyczkę… z uczelni.

Siedem osób, w tym Paweł Cz., rektor Collegium Humanum, zostało zatrzymanych w ubiegłym tygodniu przez rzeszowską Delegaturę CBA w śledztwie śląskiego pionu Prokuratury Krajowej, dotyczącym m.in. handlu dyplomami tej uczelni, będącymi „przepustką” do rad nadzorczych państwowych spółek. To jednak wierzchołek góry lodowej.

– Skala fikcji, potwierdzonej lewymi dyplomami, jakie wystawiała uczelnia jest porażająca – wskazują nasze źródła w służbach.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Kradzież cennych książek z BUW. Zatrzymano pięć osób. To Gruzini
Przestępczość
Leszek Czarnecki bez aresztu. Prokuratura nie postawi mu zarzutów w aferze Getback
Przestępczość
Internet nie dla terrorystów. Przełomowe zmiany w polskim prawie
Przestępczość
Jak wpadli Polacy, którzy pobili Leonida Wołkowa
Przestępczość
Pobicie w Wilnie, zlecenie z Rosji, zatrzymani w Polsce