Reklama

#najlepRze2022: Plaga gwałtów w Warszawie. Sposób działania sprawców jest podobny

Plaga gwałtów w Warszawie w przejazdach zamawianych w internecie. Wykryto już 20 przypadków z podobnym modus operandi sprawców.

Publikacja: 03.05.2022 21:00

#najlepRze2022: Plaga gwałtów w Warszawie. Sposób działania sprawców jest podobny

Foto: Adobe STock

Koniec roku sprzyja podsumowaniom. W cyklu #najlepRze2022 przypominamy teksty z 12 miesięcy tego roku, które wzbudziły najwięcej zainteresowania, emocji i Państwa reakcji.

„Rzeczpospolita” dotarła do listy śledztw dotyczących przestępstw seksualnych popełnionych na młodych kobietach w stolicy. Sprawcami są obcojęzyczni kierowcy sieci Ubera i Bolta. Ofiarami – Polki i kilka cudzoziemek. Najmłodsza ma 16 lat. Skala jest na tyle duża, że prokuratura alarmuje o działania prewencyjne, by zapobiegać atakom.

– My dowiadujemy się o sprawie po fakcie, jak dramat już się wydarzy – słyszymy.

Śledztwa dotyczą 20 przypadków – 11 z ubiegłego roku i 9 z obecnego. Jednak może ich być nawet kilkakrotnie więcej, niż wskazują oficjalne dane.

Najnowszy dramat: w końcu kwietnia młoda cudzoziemka wyszła o świcie od koleżanki i zamówiła kurs Uberem. Miał trwać kwadrans. Kierujący Gruzin zatrzymał się na bocznej drodze, zaczął jej dotykać, ściągnął spodnie i bieliznę, wyjął prezerwatywę i zgwałcił. Kobieta broniła się, ale użył siły. Okazało się, że 24-letni gwałciciel jeździł, wykorzystując cudzą kartę. Zatrzymano go dzień po zgłoszeniu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Gwałt – rosyjskie narzędzie wojny

Modus operandi sprawców jest podobny. Atakują nocą lub o świcie. Zatrzymują auto na odludnej lub uśpionej ulicy. Przesiadają się na tylne siedzenie, jedne kobiety molestują, inne gwałcą.

Na 20 potwierdzonych przypadków sprawcy to sześciu Gruzinów, dwóch Uzbeków i dwóch Tadżyków, jeden Algierczyk oraz jeden z Turkmenistanu (narodowości ośmiu nie ustalono). Po połowie są to kierowcy Ubera i Bolta (w trzech przypadkach nie ustalono rodzaju aplikacji). W 13 sytuacjach doszło do gwałtów (jedno usiłowanie), w pozostałych do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Jedno zgłoszenie gwałtu okazało się nieprawdziwe – monitoring wykazał, że kierowca pomagał nietrzeźwej cudzoziemce.

Areszt, sąd, oskarżenie

W całej Warszawie w ub.r. doszło do 79 gwałtów (w różnych okolicznościach). Obecna ich skala tylko w „taxi z aplikacji” jest mocno niepokojąca. – Tylko w końcu 2021 roku i w pierwszym kwartale obecnego zarejestrowano w prokuraturach okręgowych 15 postępowań dotyczących przestępstw seksualnych na kobietach, które skorzystały z tzw. taksówek na aplikację – mówi nam prokurator z Warszawy. Wiele ofiar nie zgłasza spraw – uważają śledczy.

Uber i Bolt zapewniają, że stosują zasadę „zero tolerancji” dla łamania prawa, a od kierowców żądają szeregu zaświadczeń, m.in. o niekaralności

– Podejrzanych o dokonanie części przestępstw udało się wykryć, są wobec nich stosowane tymczasowe areszty, do sądu trafił akt oskarżenia – mówi nam prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, nadzorującej prokuratury prowadzące takie śledztwa.

Reklama
Reklama

W areszcie jest m.in. Gruzin, który jedną pasażerkę molestował, a inną zgwałcił, jego rodak, który skrzywdził 16-latkę, oraz Algierczyk i Tadżyk. Oskarżony został inny kierujący z Tadżykistanu, który w lutym molestował kobietę o imieniu Noemi – ta ofiara, by przestrzec inne, nagłośniła sprawę w internecie i na spotkaniu w Sejmie zorganizowanym przez posłankę Aleksandrę Gajewską (KO).

– Działania prokuratury siłą rzeczy mają charakter następczy, potrzebna jest prewencja – twierdzi Prokuratura Regionalna w Warszawie, która w oparciu o analizę śledztw sugeruje rozważenie zmian prawa dotyczących „nadawania licencji taksówkarskich i identyfikatorów kierowców”. W tym egzaminów z języka polskiego, szerokich badań psychologicznych i sprawdzania obok karalności także tego, czy wobec kierowcy toczą się sprawy karne. Potrzeba też kontroli, by wykluczyć korzystanie przez kilka osób z jednego konta w aplikacji, a być może wprowadzenia odpowiedzialności cywilnej operatorów za szkodę czy krzywdę, jaką spowoduje kierowca. To postulaty do ministra infrastruktury.

Uber i Bolt zapewniają, że stosują zasadę „zero tolerancji” dla łamania prawa, a od kierowców żądają szeregu zaświadczeń, m.in. o niekaralności, badań, kopii prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego.

Tożsamość kierowcy

Uber zapewnia, że „każde zgłoszenie nadużycia wiąże się z natychmiastową utratą dostępu do aplikacji i brakiem możliwości ponownego założenia konta”, a by uniknąć nadużyć, jako jedyny w kraju „wprowadził system pozwalający na weryfikowanie tożsamości kierowcy w czasie rzeczywistym”.

Bolt opracował „standardy bezpieczeństwa w przewozach osób taksówką” i nawiązał współpracę z Fundacją Feminoteka, żeby wdrożyć prewencję, edukację i szkolenia. „Przewożenie osób przy wykorzystaniu konta innego kierowcy jest absolutnie niezgodne z zasadami użytkowania aplikacji Bolt” – podkreśla.

Sieci zachęcają pasażerów, by sprawdzali zgodność numerów rejestracyjnych auta i tego, czy za kierownicą siedzi osoba ze zdjęcia w profilu aplikacji. A niezgodności należy niezwłocznie zgłaszać. – Operatorzy wdrażają wszelkie możliwe standardy, żeby zapobiegać nadużyciom, ale czasami mają problem z weryfikacją kierowcy, bo ci „pożyczają” sobie aplikację – zauważa poseł Paweł Olszewski, szef sejmowej Komisji Infrastruktury.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Wątpliwa wersja Mychajła Ch. Wyjaśniamy tajemnicę 46 rosyjskich paszportów
Przestępczość
Atak na S8. Zamaskowani napastnicy wtargnęli do autokaru z kibicami z Hiszpanii
Przestępczość
Atak na gazociąg Nord Stream. Fałszywe paszporty nurków z Andromedy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Przestępczość
Służby rozbiły gang legalizujący pobyt w Unii
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama