22-letni Warmbier został zatrzymany w Korei Północnej za rzekome usunięcie plakatu propagandowego ze swojego hotelu. Student w stanie śpiączki został przewieziony do Stanów Zjednoczonych. Zmarł kilka dni później.
Jego rodzice, Cynthia i Frederick Warmbier, pozwali Koreę Północną za rzekome tortury i morderstwo ich syna. Amerykański sędzia nakazał Pjongjangowi zapłacić im 501 milionów dolarów w 2018 roku.
Korea Północna, zmagająca się z sankcjami międzynarodowymi w związku ze swoim programem broni jądrowej, ma niewiele aktywów w Stanach Zjednoczonych i zignorowała orzeczenie z 2018 roku.
W zeszłym tygodniu sędzia Lawrence Kahn z Północnego Sądu Okręgowego w Nowym Jorku zatwierdził zajęcie funduszy z Korea Kwangson Banking Corporation z Korei Północnej.
Rodzice zmarłego studenta otrzymają ponad 240 tys. dolarów.
Wycieczka do Korei Północnej
Otto Warmbier, pochodzący z Ohio, który studiował na Uniwersytecie Wirginii, pojechał do Korei Północnej na wycieczkę w 2016 roku.
Został oddzielony od swojej grupy na lotnisku w Pjongjangu i oskarżony o przestępstwa przeciwko państwu za rzekome zdjęcie plakatu propagandowego.
Zgodnie z orzeczeniem z 2018 roku, kiedy w końcu wrócił do domu po 17 miesiącach, Warmbier był podłączony do rurki do karmienia i wydawał niezrozumiałe dźwięki.
Warmbier oślepł i ogłuchł, jego niegdyś proste zęby były źle nastawione, a oczy wybałuszone.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
Korea Północna obwiniała za jego stan lekarstwa, które, jak twierdzono, brał na zatrucie jadem kiełbasianym.