Strzelają, bo chcą zaistnieć w mediach

I napastnik z Denver, i Norweg, który rok temu zabił dziesiątki ludzi, spokojnie oddali się w ręce policji. Chcieli rozgłosu

Publikacja: 22.07.2012 21:24

Premier Norwegii Jens Stoltenberg podczas uroczystości w rocznicę ataku Breivika

Premier Norwegii Jens Stoltenberg podczas uroczystości w rocznicę ataku Breivika

Foto: AP

Co kilka miesięcy pojawia się informacja, że ktoś zaczął strzelać na ulicy, w szkole, w restauracji. Zabił kilku czy kilkunastu ludzi, a potem popełnił samobójstwo albo został zabity przez policję.

Tak było w kwietniu 2009 r. w azerbejdżańskim Baku. 29-letni Farda Gadirow wkroczył na teren jednej z uczelni i otworzył ogień. Zabił dwanaście osób, nim przybyła milicja, a wówczas sam pozbawił się życia. Miesiąc wcześniej 28-letni Michael Mc Lendon zamordował w amerykańskim stanie Alabama dziesięć osób, w tym swą matkę i czterech krewnych, a następnie popełnił samobójstwo. Czy bardzo głośne wydarzenie z kwietnia 2007 roku, gdy 23-letni student Seung-Hui Cho na kampusie uczelni Virginia Tech w USA zabił 32 osoby, a następnie siebie.

Jednak najnowsze przypadki takich ataków są inne. James Eagen Holmes, który po północy w miniony piątek wszedł do sali kinowej i zabił dwunastu ludzi, po dokonaniu tej zbrodni spokojnie wyszedł na zewnątrz i oddał się w ręce policji. A wczoraj w Norwegii obchodzono smutną rocznicę ataku Andersa Behringa Breivika, który najpierw zdetonował bombę w centrum Oslo, a potem strzelał do młodzieży na wyspie Utoya, zabijając łącznie około 80 osób. On też został aresztowany i obecnie trwa jego proces.

-  Do niedawna ataki były zazwyczaj dziełem ludzi chorych psychicznie, przechodzących załamanie nerwowe. Po akcie agresji popełniali samobójstwo lub wdawali się w strzelaninę z policją. Dwa ostatnie przypadki są inne -  mówi „Rz" Krzysztof Liedel z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, podkreślając przy tym, że tego typu sprawy trzeba rozpatrywać indywidualnie, bo choć pozornie podobne, to jednak każda jest nieco inna.

Jego zdaniem napastnik z Denver był po prostu chory psychicznie. -  Nie był motywowany ideologicznie czy politycznie, ale żył w świecie filmu, niejako „wyreżyserował sobie" to, co chciał uczynić. Najważniejsze jednak jest to, że chciał zaistnieć w mediach -  podkreśla Krzysztof Liedel.

Podobnie mówią amerykańscy psychologowie. -  Nikt nie znał go (Holmesa -  red.) dwa dni wcześniej, ale nagle wszyscy poznali jego nazwisko. Wszyscy znają jego twarz. Jest we wszystkich wiadomościach, był nikim, a teraz jest kimś bardzo znanym -  podkreślił w wypowiedzi dla telewizji Fox dr Roger Rhodes, psycholog ze stanu Nowy Jork. -  Rhodes nie uciekł i opowiedział policji o swym zaminowanym mieszkaniu, bo chciał, by jego nazwisko i twarz stały się znane -  dodał Rhodes.

Nieco podobnie było w przypadku Breivika. -  On co prawda miał motywację ideologiczną, ale swój cel -  przede wszystkim upowszechnienie wyznawanej przez siebie ideologii -  zamierzał osiągnąć w podobny sposób: wywołać strach, panikę, a w efekcie dostać się na pierwsze strony gazet -  podkreśla Krzysztof Liedel. W Norwegii trwa dyskusja, czy Breivik jest psychicznie chory; kilku psychiatrów uznało, że cierpi on na schizofrenię paranoidalną. W tle tych dyskusji jest kwestia odpowiedzialności; jeśli jest chory, napastnik z Utoya zamiast do więzienia trafi do szpitala. A niektórzy uważają, że oznaczałoby to uniknięcie odpowiedzialności.

Tak czy inaczej pojawili się ludzie groźniejsi niż dotąd, tacy jak Holmes i Breivik. Szaleńcy, którzy swe działania wywodzą nie z załamania nerwowego, a z motywowanej chorobą psychiczną chęci zaistnienia w mediach. -  To domena naszych czasów, związana z obecnym modelem kultury, z dostępnością do mediów -  tłumaczy Krzysztof Liedel. I jak wskazuje, służby mające zapewnić bezpieczeństwo są w ogromnym kłopocie. -  Bo dużo łatwiej ścigać przestępców niż ludzi, którzy długo zachowują się zupełnie normalnie, a nagle chwytają za broń i zaczynają strzelać -  mówi.

Przestępczość
Australijczycy mogą skazywać 10-latków na dożywocie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przestępczość
„Największy akt łaski w ciągu jednego dnia”. Niespodziewany ruch Joe Bidena
Przestępczość
Amerykanie mają dość ubezpieczycieli
Przestępczość
Groźby i zarzuty wobec Donalda Trumpa. Mężczyzna aresztowany w Arizonie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Przestępczość
25 lat więzienia dla mieszkanki Florydy za zastrzelenie czarnoskórej sąsiadki