„Absolutnie tak”, odpowiedział we wtorek rano Włodzimierz Czarzasty na pytanie w Radiu Zet, czy chciałby zakazu sprzedaży alkoholu w nocy. I zdradził, że jego partia już w poniedziałek złożyła w Sejmie projekt ustawy, który proponuje mocne zaostrzenie handlu alkoholem, a także możliwości jego promocji.
Czarzasty przedstawił dość zdecydowane poglądy na handel alkoholem. Jego zdaniem nocna sprzedaż napojów alkoholowych oznacza ”burdy na ulicach, zaczepki, SOR-y pełne ludzi". Dlatego nocna prohibicja wydaje mu się dobrym pomysłem, a Sejm powinien pracować nad ograniczeniem nocnego zakupu alkoholu w całym kraju. Natomiast sprzedaż napojów wyskokowych na stacjach benzynowych powinna być całkowicie zakazana. – Trzeba mieć duży miszmasz w głowie, żeby po prostu proponować kierowcom alkohol – mówił w rozmowie Czarzasty.
Czytaj więcej
Rafał Trzaskowski po przegranych wyborach chciał wrócić z przytupem do życia politycznego. Jest o...
Kto jeszcze pracuje nad prohibicją
Tym samym zaczyna się wręcz wyścig projektów ustaw ograniczających sprzedaż i możliwości reklamowania alkoholu. Podobny projekt chce w czwartek złożyć w Sejmie Polska 2050. Zakazy nocnej sprzedaży alkoholu wprowadziło już w Polsce 180 samorządów.
W tle jest także projekt Ministerstwa Zdrowia, ale prace nad nim bardzo wolno postępują, co sprawiło, że Polska 2050 opracowała swój projekt.