Reklama

Drożyzna i chęć ratowania żywności pcha nas po zakupy z przeceny. „To już nie wstyd”

Polacy szukają sposobów na ograniczenie wydatków. Już trzech na czterech stara się oszczędzać na żywności, a ponad połowa odczuwa satysfakcję, a nawet dumę, gdy uda się kupić produkty z krótkim terminem przydatności w korzystnej cenie.

Publikacja: 05.07.2025 11:37

48 proc. Polaków odczuwa satysfakcję, gdy kupi tańsze jedzenie

Zakupy targ żywność

48 proc. Polaków odczuwa satysfakcję, gdy kupi tańsze jedzenie

Foto: Adobe Stock

Firma wpływu społecznego Too Good To Go sygnalizuje wyraźną zmianę podejścia polskich konsumentów do zakupów żywności.

Z najnowszego badania przeprowadzonego na jej zlecenie przez firmę Opinia24, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, wynika, że aż 75 proc. z nas podejmuje działania, by ograniczyć wydatki spożywcze. 30 proc. robi to regularnie, a 45 proc. od czasu do czasu. Szukanie tańszego, ale nadal dobrego jedzenia, stało się dla większości nową praktyką.

Duma z zakupów z przeceny

Co za tym stoi? Oczywiście rosnące jeszcze niedawno jak szalone ceny żywności. I choć dziś inflacja nie straszy już tak mocno jak w latach 2022–2023, to przeciętny koszyk zakupowy jest o kilkadziesiąt procent droższy niż kilka lat temu. Jak jednak pokazuje badanie Too Good To Go i Opinia24, kupowanie jedzenia z krótkim terminem przydatności za mniej, to nie tylko sposób na oszczędność, ale także czynność, która sprawia… przyjemność.

Czytaj więcej

Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe

Okazuje się, że 48 proc. z nas odczuwa satysfakcję, gdy kupi tańsze jedzenie, a 8 proc. wręcz dumę. Jednocześnie aż 94 proc. chciałoby, aby produkty o krótkim terminie przydatności były przeceniane tuż przed upływem daty ważności, co może pozytywnie wpłynąć na zmniejszenie skali marnowanego jedzenia przez biznesy spożywcze. W zmianie podejścia do zakupu żywności z krótkim terminem przydatności pomagają też coraz częściej pojawiające się informacje na ten temat.

Reklama
Reklama

Badania Komisji Europejskiej, o których pisaliśmy pod koniec zeszłego roku, pokazują, że błędna interpretacja dat przydatności do spożycia, czyli „najlepiej spożyć przed” oraz „należy spożyć do” odpowiada za 10 proc. marnowanego jedzenia w Unii Europejskiej. Różnica pomiędzy tymi wskazaniami jest tymczasem znacząca, ponieważ pierwszy zapis wskazuje na jakość produktu, którą producent gwarantuje utrzymać do wskazanego terminu, zaś drugi informuje o kwestii bezpieczeństwa. Termin „należy spożyć do” dotyczy mięsa czy świeżych ryb i kiedy minie, produktów jeść nie wolno.

W zeszłorocznym badaniu Opinia24 dla Too Good To Go 67 proc. osób przyznało, że spożywa jedzenie, kiedy termin przydatności do spożycia minął, przy czym 34 proc. z nich sięga po produkty niezależnie od terminu „najlepiej spożyć przed” i „należy spożyć do”. Aż 52 proc. badanych przyznało przy tym, że nie potrafi rozróżnić tych pojęć na opakowaniach produktów spożywczych. To jednak i tak poprawa, bo dane PROM (Program Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności) z 2019 r. wskazywały na 64 proc.

Czytaj więcej

Chiny oszczędzają głównych producentów koniaku w UE. Zwolnią ich z ceł

Wśród najczęstszych motywacji do sięgania po żywność po dacie badani wskazywali wychowanie (65 proc.), chęć oszczędności (43 proc.) i dbanie o środowisko (29 proc.). Okazało się też, że najśmielej spożywanymi produktami po terminie są produkty suche, takie jak makarony, ryż, mąka (48 proc.), przyprawy (46 proc.), słodycze (45 proc.) i przekąski, np. chipsy czy orzeszki ziemne (36 proc.).

Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego zbadała kilka lat temu, jak zachowują się różne produkty spożywcze, na których widnieje zalecenie „należy spożyć do”, po wskazanej na opakowaniu dacie. Okazało się, że nic złego nie działo się z nimi nawet w okresie do sześciu miesięcy po tej dacie. Nadal nadawały się do spożycia, pod warunkiem, że były przechowywane zgodnie z zaleceniami.

Walka z marnowaniem żywności

Sięganie po żywność z krótkim terminem przydatności oraz po tym, jak przekroczy ona datę „najlepiej spożyć przed” przyczynia się do ograniczenia skali marnowania żywności. W ten proces wpisują się też działania Too Good To Go. Jej aplikacja pozwala ratować nadwyżkowe jedzenie z restauracji, piekarni czy supermarketów, oferując je w formie Paczek Niespodzianek. W Polsce z aplikacji korzysta już 4,5 mln użytkowników, którzy każdego dnia mogą polować na to, czego nie udało się sprzedać. Wszystko to nawet za 1/4 ceny wyjściowej. Jak wylicza Too Good To Go, zakup jednej Paczki Niespodzianki tygodniowo, np. w supermarkecie za 11,99 zł, ale o wartości 36 zł, może przynieść oszczędności sięgające 1250 zł rocznie.

Reklama
Reklama

– Polacy oczekują niższych cen produktów z krótką datą ważności, bo to sposób na oszczędność, ale też pozytywne działanie na rzecz środowiska. Takie zakupy nie są już powodem do wstydu, jak to bywało w przeszłości, lecz świadomym wyborem. Aplikacja Too Good To Go staje się coraz ważniejszym narzędziem w przeciwdziałaniu marnowania żywności i wspiera zrównoważoną konsumpcję – mówi Anna Podkowińska-Tretyn, Country Director Too Good To Go w Polsce.

Czytaj więcej

Rośnie apetyt na małą czarną. Ile wart jest rynek kawy w Polsce?

Wedle najświeższych danych, przez sześć lat działalności użytkownicy Too Good To Go w Polsce uratowali przed zmarnowaniem 15 mln Paczek Niespodzianek, czyli 15 ton jedzenia, oszczędzając 468 mln zł. W ciągu trzech ostatnich lat tempo wzrostu korzystania z aplikacji Too Good To Go zwiększyło się aż pięciokrotnie, co zdaniem firmy pokazuje rosnącą popularność rozwiązania w czasach efektywności kosztowej. W Too Good To Go można znaleźć Paczki Niespodzianki m.in. z Biedronki, Auchan, Costa Coffee, ze Starbucksa, Green Caffe Nero, North Food, Gorąco Polecam, BP, Shella, Circle K, Carrefoura, a także zamawiać Boxy od firm Sonko, Heinz, OSHEE, Pudliszki, Mieszko i wielu innych.

Jak podaje Too Good To Go, w sektorze sprzedaży detalicznej, dystrybucji żywności oraz gastronomii marnuje się 739 007 ton żywności rocznie, co stanowi 16,2 proc. Firma działa w 19 krajach, ma 120 mln zarejestrowanych użytkowników i 180 tys. aktywnych partnerów. Tworzy największy na świecie marketplace do sprzedaży nadwyżek żywności. Tymczasem według Project Drawdown (2020), ograniczenie marnowania żywności to najważniejsze działanie, jakie można podjąć, aby przeciwdziałać zmianom klimatu i ograniczyć wzrost temperatury o 2 stopnie Celsjusza do 2100 r.

Firma wpływu społecznego Too Good To Go sygnalizuje wyraźną zmianę podejścia polskich konsumentów do zakupów żywności.

Z najnowszego badania przeprowadzonego na jej zlecenie przez firmę Opinia24, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, wynika, że aż 75 proc. z nas podejmuje działania, by ograniczyć wydatki spożywcze. 30 proc. robi to regularnie, a 45 proc. od czasu do czasu. Szukanie tańszego, ale nadal dobrego jedzenia, stało się dla większości nową praktyką.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Przemysł spożywczy
USA nałożyły na Brazylię 50-proc. cła. Kawa zamiast do Stanów pojedzie do Chin
Przemysł spożywczy
Niemieckie browary w kryzysie. Niemcy piją coraz mniej piwa
Przemysł spożywczy
TikTok wypromował kolejny produkt spożywczy. Producenci nie nadążają z produkcją
Przemysł spożywczy
Coca-Cola potwierdziła słowa Donalda Trumpa. Szykuje nowe produkty
Przemysł spożywczy
Producenci mięsa w Polsce mają wiele kłopotów. Ale stoi przed nimi ważna szansa
Reklama
Reklama