Analitycy Credit Agricole przyjrzeli się temu, jak radzą sobie producenci żywności w dzisiejszych, trudnych czasach. Zajęli się tym tematem w swojej cotygodniowej analizie MakroMapa, ponieważ - jak piszą - to, w jakim stopniu firmom z sektora rolno-spożywczego udaje się przerzucać rosnące koszty na kolejne odcinki łańcucha, niesie cenne informacje o ścieżkach cen żywności w Polsce, a w konsekwencji dalszych losów inflacji, która dla żywności już w październiku może sięgnąć… 20 proc.
Analitycy przyjrzeli się, jak radzą sobie producenci żywności, i odkryli, że aż 6 z 10 analizowanych branży „spożywki” udało się obniżyć udział kosztów całkowitych w przychodach. To oznacza, wyjaśniają analitycy, że z nawiązką przerzuciły one rosnące koszty na kolejne odcinki łańcucha dostaw, zwiększając w ten sposób swoje marże. Ta obserwacja jest prawdziwa również dla całego przetwórstwa żywności ogółem. Najlepiej radzą sobie producenci cukru (tak, tego samego cukru, którego ostatnio nie było w sklepach, a jego ceny szybowały), w produkcji wyrobów mleczarskich oraz w przetwórstwie mięsa.
Czytaj więcej
Niezależnie od formatu sklepu wszystkie podnoszą ceny. W sierpniu jednym z liderów wzrostu z ponad 17 proc. są sklepy internetowe.
Najbardziej zaś borykają się z kosztami branże z przetwórstwa ryb, kawy i herbaty oraz piekarze, czyli produkcja wyrobów piekarskich i mącznych. W tych firmach szok kosztowy wymusza obniżki własnej marży.
Analiza struktury kosztów wskazuje, że najbardziej obciążają firmy rosnące koszty materiałów, w mniejszym stopniu energii czy pracy. - Branże wytwarzające podstawowe produkty żywnościowe, które charakteryzują się relatywnie niską elastycznością cenową popytu, takie jak cukier, produkty mleczne, mięso, oleje i tłuszcze czy mąka, były w stanie z nawiązką przerzucić rosnące koszty na kolejne odcinki łańcucha dostaw – piszą analitycy Credit Agriole.