Przewodniczący regionalnej organizacji rybaków w północnej Francji, Olivier Lepretre poinformował, że rozmowy z ostatniego tygodnia zakończyły się wydaniem tylko kilku koncesji na połowy Francuzów na brytyjskich wodach. Jego zdaniem, to zbyt skromny krok w rozwiązaniu sporu z Wyspiarzami, ale Komisja Europejska ma naciskać na zwiększenie tempa tych spotkań. Techniczne prace będą prowadzone w najbliższych dniach w stałym rytmie — dodał.

Francuzi zarzucają Brytyjczykom, że nie honorują porozumienia handlowego po brexicie, a krajowa organizacja rybaków CNPMEM poinformowała, że minister ds. morskich, Annick Girardin zapewniła ją, że nie zrezygnuje z walki o te koncesje. — Pani minister jest rozczarowana techniczną prącą wykonaną dotąd, ale nie możemy zaprzeczyć, że nie ma postępu. Tylko rząd nie chce ustąpić ani na jotę — stwierdził Lepretre.

Spór dotyczy koncesji na łowienie w brytyjskim pasie wód 6-12 mil morskich od brzegu oraz u wybrzeży wyspy Jersey. Paryż jest oburzony, że Londyn nie chce dać tylu koncesji, ile złożono wniosków. Brytyjczycy ogłosili we wrześniu, że są gotowi dalej rozmawiać z właścicielami łodzi, których wnioski odrzucili, bo nie przedstawili dowodów, że wcześniej pracowali na brytyjskich wodach, a to jest potrzebne teraz, by mogli dalej łowić w tym pasie — pisze Reuter.

Ustalili termin 30 października wydania przyznanych koncesji. — Dopiero tego dnia zobaczymy, czy dotrzymają umowy, jaką podpisali. Przygotowujemy się do ogłoszenia sankcji, jeśli nie będzie przestrzegania umów — powiedział rzecznik rządu Gabriel Attal po posiedzeniu gabinetu 20 października. W grę wchodzą od listopada wyższe opłaty za energię elektryczną, ograniczenia w zawijaniu do francuskich portów lub zaostrzone procedury celne. Strategię ustali 26 października premier Jean Castex na posiedzeniu z zainteresowanymi — podała branżowa organizacja CNPMEM.