Największy koncern spożywczy świata poinformował, że wycofuje z indyjskich sklepów serie zup z makaronem, sprzedawanych pod marką Maggi. W próbce kontrolnej wykryto bowiem wysokie stężenie ołowiu. Kontrolę przeprowadzili eksperci koncernu.
Prezes Nestle Paul Bulcke zwołał specjalna konferencje prasową by wyjaśnić wątpliwości i zapewniając, że koncern zrobi wszystko by skażone zupy nie dostały się na rynek. wcześniej szwajcarski koncern był krytykowany za opieszała reakcje na wykrycie zanieczyszczenia w zupach Maggi.
- Jesteśmy koncernem, który bazuje na zaufaniu konsumentów - zapewniał w New Delhi Bulcke, ale mimo zapewnień, że nie ma ryzyka zatrucia się feralnymi zupkami, został on zakrzyczany przez lokalnych reporterów. Mimo to prezes Nestle zapewniał, że nie ma powodów do niepokoju. Wstrzymanie sprzedaży zup to tylko "działanie prewencyjne".
Jednak indyjskie władze sanitarne twierdzą, że w badaniach laboratoryjnych jednoznacznie wykazano, że skażone zupy są niebezpieczne dla ludzi i mogą zaszkodzić zdrowiu konsumentów. Na dodatek Nestle złamało przepisu oznakowania środków spożywczych a także kilka innych, drobniejszych przepisów dotyczących produktów spożywczych w Indiach.
Prezes Bulcke zapewniał na konferencji prasowej, że wycofana partia zup znów trafi do sprzedaży, jak tylko sprawdzona zostanie cała linia produkcyjna. Zapewnił też, że koncern współpracuje z władzami śledczymi.