„Love contract" to nie intercyza, czyli umowa majątkowa między partnerami lub małżonkami, ani też przysięga miłości i wierności. To coraz bardziej popularne, szczególnie w krajach anglosaskich, umowy albo oświadczenia dotyczące związków w miejscu pracy. Temat ten dotyczy nie tylko związków sformalizowanych.
Czytaj także:
Paragraf na miłość w pracy
Od flirtu do dyscyplinarki
Niby nie sprawa szefa...
Co do zasady relacje osobiste pracowników powinny pozostawać poza zainteresowaniem pracodawcy. Jednak fakt zatrudnienia w jednym miejscu pracy osób w bliskiej relacji osobistej może istotnie wpłynąć na środowisko pracy. Szczególnie w przypadkach dynamicznych zmian w takich relacjach albo zmian w pozycji pracowników u pracodawcy.

... ale jego odpowiedzialność
Pracodawca powinien się przygotować na „dobre i na złe" i zabezpieczyć przed tym ostatnim. Jako strona odpowiedzialna za zapewnienie bezpiecznego środowiska pracy, wolnego od takich zjawisk jak dyskryminacja, mobbing i nierówne traktowanie, nie powinien dopuścić do nich w przypadku żadnego pracownika – zarówno pozostającego w związku, jak i singla.
Strony i treść kontraktu
Pierwszym warunkiem takich umów czy oświadczeń jest ich dobrowolność. Żaden z pracowników będących w związku nie może być zmuszony do ich podpisania. Czasami takie umowy przyjmują nawet formę trójstronnej umowy pomiędzy pracownikami będącymi w związku a pracodawcą.
Tradycyjnie w krajach anglosaskich takie umowy lub oświadczenia zawierają m.in.:
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
- oświadczenie, że strony pozostają w związku dobrowolnie,
- zobowiązanie do przestrzegania zasad i polityk pracodawcy dotyczących przeciwdziałania dyskryminacji, mobbingowi i innych zasad postępowania u pracodawcy, w tym zapobiegania konfliktowi interesów,
- zobowiązanie się do zgłaszania wszystkich przypadków dyskryminacji czy mobbingu, w tym molestowania,
- zobowiązanie do profesjonalnego zachowania, w tym braku wpływu faktu pozostawania w relacji osobistej na relacje pracownicze i pracę,
- zobowiązanie się do powstrzymania się od zachowań mogących być uznane przez inne osoby za obraźliwe i nie przystające do miejsca pracy,
- ewentualną zgodę pracowników na zmiany stanowisk czy zespołów, w którym pracują, na wypadek niemożności kontynuowania pracy w dotychczasowej konfiguracji.
Oczywiście pozostaje do zastanowienia, czy wszystkie powyższe standardy byłyby do wdrożenia w Polsce i jaka byłaby ich moc wiążąca. Jednak sama idea uregulowania takich sytuacji wydaje się z korzyścią dla każdej ze stron.
Korzyści dla pracodawcy...
Z perspektywy pracodawcy zawarcie takiej umowy lub uzyskanie oświadczenia będzie dowodem na to, że podjął on kroki w celu zapobiegania m.in. molestowaniu w miejscu pracy oraz że spełnił swój obowiązek poinformowania o obowiązujących w zakładzie zasadach dotyczących przeciwdziałania dyskryminacji i mobbingowi. W polskim prawie występuje ten obowiązek. Często jednak pracodawcy ograniczają się do wskazania odpowiednich przepisów prawa pracy w tym zakresie, a pracownicy nawet się w nie nie wczytują. Podświadomie zapewne uznają, że sięgnęliby do przepisów, gdyby stali się ofiarą takich zachowań W takiej sytuacji pracodawca tym bardziej powinien uświadomić zatrudnionym, że to oni mogą być źródłem niestosownego zachowania.
... oraz partnerów
Z perspektywy pracownika, który może być oskarżony o molestowanie, taki love contract będzie jednym z dowodów na to, że była to relacja dobrowolna i świadoma, a nie w żaden sposób wymuszona.
Z kolei pracownik będący potencjalnie ofiarą niewłaściwego zachowania może odwołać się do takich umów i zasad postępowania u pracodawcy w celu przywrócenia właściwych relacji i zmobilizowania pracodawcy do podjęcia odpowiednich działań. ?
Zdaniem autorki
Karolina Stawicka, adwokat, Counsel, kieruje praktyką prawa pracy w kancelarii Bird & Bird
Pewnie jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie, zanim takie umowy na miłość czy oświadczenia staną się powszechne w Polsce. Niemniej, ponieważ żadne środowisko pracy nie jest wolne od związków, w interesie pracodawcy leży określenie ram i standardów zachowań w miejscu pracy stron takich relacji dla dobra całego zakładu pracy. Nie można bowiem zakazać miłości czy związków w miejscu pracy w ogóle.