Odkąd weszły w życie regulacje obligujące inwestorów publicznych do waloryzowania kontraktów na bieżące utrzymanie dróg, do GDDKiA wpłynęło ponad 200 wniosków wykonawców. Zamierza ona zresztą podpisywać aneksy do umów. Takiej samej waloryzacji chcą teraz firmy świadczące usługi nadzoru nad budowami, bo to one w zasadzie sprawują nadzór nad budową, a nie GDDKiA.
Nie mogąc się doczekać systemowego rozwiązania, firmy inżynierskie wysunęły kilkadziesiąt roszczeń. Ich łączna wartość to blisko 30 mln zł.
Bunt nadzoru
– Firmy zareagowały w ten sposób na doniesienia o podpisaniu przez GDDKiA aneksów do umów z firmami wykonawczymi, przewidujących zwiększenie waloryzacji do 10 proc. wynagrodzenia wynikającego z umowy. Pomimo wielu wystąpień do poszczególnych oddziałów GDDKiA, w których argumentowano, że wzrost cen dotknął nie tylko firmy wykonawcze, publiczni inwestorzy nie zaproponowali podpisania takich samych porozumień z firmami świadczącymi usługi intelektualne w procesie inwestycji – mówi Anna Oleksiewicz, prezes Zarządu ZOPI.
Tiry dokumentów
Wykonawcy wskazują, że nastąpił niemożliwy do przewidzenia i skalkulowania na etapie składania oferty wzrost kosztów, które muszą ponosić, wykonując umowę. Przyczyną jest gwałtowny wzrost inflacji odbijający się na cenach produktów i usług. A administracja rządowa – jak mówi szefowa ZOPI – domaga się od usługodawców wykazania, że koszty faktycznie wzrosły.
Czytaj więcej
Ponad 3 tys. km dróg jest w stanie złym lub krytycznym – informuje w najnowszym raporcie GDDKiA. Najgorsza sytuacja jest w Małopolsce, najlepsza – na Podlasiu i Pomorzu Zachodnim.